Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
GRYOffline.pl 2014 - relacja z imprezy

Tegoroczna impreza GRYOffline, która odbyła się 18 października w sobotę już dobiegła końca. Nadszedł czas podsumować najważniejsze atrakcje, które na mnie i na wielu innych czekały. Jak co roku fanów gier, którzy postanowili uczestniczyć w tym atrakcyjnym wydarzeniu nie brakowało.

Tym razem większość z nich zjechała się z rożnych rejonów Polski, aby zarówno dobrze się bawić i wysłuchać tego co ma do zaoferowania producent gry Lords of the Fallen. Został nam zaprezentowany przedpremierowo wspomniany tytuł, który stanowi chyba najważniejszą polską premierę w tym roku. Udział w przedstawieniu wziął drugi producent, Błażej Żywiczyński z CI Games. Pokaz puszczany był na ogromnym ekranie, z komentarzem Błażeja. Pewnie wielu z Was ciekawi jak owa produkcja prezentuje się w akcji i co w niej może ciekawego znaleźć miłośnik gier akcji RPG… Przedstawiciel z CI Games przedstawił nam LotF oraz odpowiedział na kilka nurtujących pytań uczestników tej imprezy.


Zacznę od tego, że Lords of the Fallen to przede wszystkim gra akcji RPG. Podczas pokazu padało wiele słów nawiązujących do serii Dark Souls. Ciężko się temu dziwić, mając na względzie, że obie  produkcje posiadają wiele wspólnych cech (począwszy od arcywysokiego poziomu trudności). Dowiedziałem się też, że można liczyć na bardziej rozbudowaną fabułę z dialogami i wyborami moralnymi, które zdołałem akurat w tym fragmencie zobaczyć. Mają one niebagatelny wpływ na rozwój dalszych wydarzeń. Podczas linii dialogowych nie zabrakło opcji wyboru odpowiedzi, co bardzo przybliża opisywany tytuł do produkcji stricte fabularnych.

Pokazano nam sam początek gry wraz ze wszystkimi elementami fabularnymi i licznymi sekretami, które nie były jeszcze publikowane i prezentowane w sieci. Producent postanowił na wstępie zagrać łowcą, czyli pokazał nam połączenie magii krawieckiej z uzbrojeniem łotrzyka. Błażej oznajmił też, że pograł wcześniej w Lords of the Fallen, aby nabić trochę więcej doświadczenia - przez co postać wydawała mi się trochę dopakowana licznymi umiejętnościami. Oznajmił on jednak, że pokonywanie kolejnych bossów przychodzi mu z wielkim trudem i zaczął uspokajać wytrwałych fanów Dark Souls, że gra będzie wystarczająco dla nas trudna. Sam publicznie powiedział, że z jednym bossem w grze walczył już ponad pięćset razy… Za każdym razem używał odmiennej taktyki, przez nie było to męczącym doznaniem. Jedno z pytań jakie padły na sam koniec dotyczyło właśnie tego, czy gra w żaden sposób nie staje się nużąca w dalszej części rozgrywki. Odpowiedź padła dosyć szybko. Nie staje się, bo oferuje za każdym razem inne doznanie poprzez zupełnie inny dobór ekwipunku oraz zaklęć – przez to gameplay wygląda inaczej. Najczęściej pytania dotyczyły tego, co tytuł  ma do zaoferowania wszystkim fanom serii Dark Souls. Z mojej obserwacji wynika, że dostaniemy podobny produkt z tą różnicą, że będzie on przystosowany dla europejskich odbiorców i będzie bardziej strawny, dzięki przyjemnie opowiadanej w tle historii, w której podejmujemy liczne oraz ważne dla świata gry decyzje.


W pełni mogłem ocenić jak sprawuje się system zarządzania ekwipunkiem oraz drzewko rozwoju postaci. Nie powiem, żeby mnie coś specjalnie zaskoczyło, ale jest tu ogrom rzeczy i statystyk, więc fani z gatunku cRPG nie poczują się z pewnością zawiedzeni. Interesującą zmianą jest możliwość resetowania ekwipunku i nie ma żadnego problemu, aby jeszcze raz zacząć rozwijać postać od zera.

Akcja podczas rozgrywki toczona była w zimowym pejzażu i prezentowało się to bardzo okazale dla oka. Jest jednak jedno „ale”... nie łudźmy się na umiejscowienie tego świata w innym otoczeniu. Po każdym zabitym bossie wypadały z niego różne przedmioty - w tym wypadku był to ognisty miecz, który zadawał sporo obrażeń. Warto również zaglądać przy każdej nadążającej się sytuacji do beczek, gdyż mogą znajdować się tam rożne cenne dla nas przedmioty.

Generalnie gra zapowiada się bardzo obiecująco, a pokaz ten miał na celu zachęcić nas do zainteresowania się LofF. Fabuła to według twórcy jedynie 30% gry, reszty deweloper nie chciał na razie zdradzić. Na chwilę obecną jestem pozytywnej myśli, a już niebawem okaże się, czy dostaniemy polską produkcję wzorującą się na serii Dark Souls zbliżoną poziomem chociażby do świetnego Wiedźmina.


Drugą niemniej ważną atrakcją była okazja na przetestowanie i ocenienie jak sprawuje się w praktyce technologia Oculus Rift w grze War Thunder. Pierwsze wrażenie jest pozytywne, choć ja nie jestem akurat fanem symulacji powietrznych. Z Oculusem imersja, czucie tego samolotu to zupełnie inna bajka – robi to wrażenie, przynajmniej na kimś, kto doświadcza tego po raz pierwszy. Pamiętajmy jednak, że to wciąż rozwijana technologia. To dość kosztowna zabawka, która jest jeszcze w fazie testów. Mam nadzieję, że będę miał jeszcze okazję przetestować ją na własnej skórze w innej produkcji.

Na zakończenie eventu został zorganizowany turniej DriveClub z nagrodami od Sony Computer Entertainment Polska. Suma summarum czas gonił organizatorów i nie wszyscy zdołali przejechać krótką trasę w jak najszybszym czasie – w ramach zadośćuczynienia zostali oni nagrodzeni nagrodą pocieszenia. Natomiast dla pięciu szczęściarzy, czyli tych którzy wykręcili najszybsze czasy czekała główna nagroda w postaci pełnej wersji DriveClub na PlayStation 4. Na temat samej gry rozpisywać się nie będę, bo w naszym serwisie od kilku dni możecie już znaleźć jej recenzję.

Na brak atrakcji i wrażeń nie sposób było narzekać. Nie zabrakło licznych konkursów, w których były do wygrania gry, koszulki oraz gadżety, każdy coś tam dla siebie znalazł. Szkoda jedynie, że w tym roku nie postarano się o więcej stanowisk do grania. Mogę śmiało rzec, że w ogóle takowych nie było, prócz tego jedynego z Oculus Rift. Impreza growa, w której nie bardzo jest w co pograć (i na czym) dziwnie wygląda. Mimo wszystko bawiłem się naprawdę fajnie, choć widoczna jest tendencja spadkowa wśród zwiedzających - jest ich z roku na rok coraz mniej. Przynajmniej nie było problemu, aby podejść do producenta z CI Games i zadać mu kilka szczegółowych pytań na temat jego gry… Cała impreza trwała 5h i nie był to czas stracony. Już teraz wiem, że za rok również się tam zjawię, o ile znajdę czas. Zwłaszcza, że organizatorzy zapowiadają więcej atrakcji i oficjalnie już teraz zapowiedzieli, wyjątkowe emocje, z okazji 15 jubileuszu powstania firmy GryOnline.

 Kamil "Predalien" Nakonieczny

Strona artykułu: [1]        

UID: 2081
Okładka/art:
Tytuł:
GRYOffline 2014 - relacja z imprezy
Developer: -
Gatunek: -
Data wydania:
EUR: -
USA: -
JAP: -
Poziom trudności:
-
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!