[5.11.2017] Problem depresji coraz częściej pojawia się w mediach. Pojawiają się filmy na YouTube opowiadające historie ludzi, którzy z niej wyszli. Pojawiają się kolejne artykuły w gazetach o tej chorobie czy nawet filmy (m.in Sala Samobójców), które mają wątek depresji dla głównej bohatera, które najczęściej bazowały wcześniej na wydanej książce. Pojawiła się również moda na robienie z byle powodu już depresji na nastrój który może trwa kilka dni w porywach w odniesieniu do choroby, która trwa latami, pojawia się po cichu i ciężko z niej wyjść. Nie mówiąc o wielu jej odmianach, powrotach etc. Bynajmniej opisywana gra, która była dostępna w formie grywalnej już na zeszłorocznych targach Poznań Game Arena skupiła się na problemie depresji.
Indygo przedstawia postać Tomasza, malarza który zamknął się na klucz we własnej pracowni na ponad 3 miesiące. Mieszka wraz z Anną dziennikarką, która również posiada klucz do jego pracowni, dostarcza mu jedzenie i sprząta gdy ten bierze prysznic (czyli nie jest tragicznie). Jednak Anny w trakcie gry nie zobaczymy w innej postaci niż namalowane portrety. Bynajmniej nie stoi biernie i nie czeka aż jego stan minie. Ich kontakt ogranicza się do pisania listów, bohater ma do wyboru kilka odpowiedzi, które mają wpływ na dalszą historię, a także kierują do jednego z kilku zakończeń całej tej historii. Ona także w pewnym momencie wzywa do niego także psychiatrę, który wypisuje mu antydepresanty. Kontakt z lekarzem również ogranicza się do pisania liścików.
Gra jest klasyczną przygodówką typu point'n'click podobną do
Graven. Formuła gry wydaje się być podobną, jednak mamy inną paletę kolorów, inny rodzaj muzyki, a także znacznie mniejszą liczbę lokacji. Zagadki są tutaj dziecinnie proste, a również jest możliwość uzyskania podpowiedzi jeśli nie wiemy co dalej mamy robić. Interaktywność gracza ogranicza się tutaj do rozwiązywania zagadek oraz czytania wszelkich dialogów zawartych w tych listach i odpisywania na nie. Zagadki są polegające głównie na wyszukiwaniu przedmiotów w jego pracowni. Gdy bohater chce zapalić papierosa musimy odnaleźć popielniczkę, papierosy oraz zapałki. Choć minusem jest, że te przedmioty są w danych miejscach tylko w trakcie trwania danego wątku. Nie poćwiczymy pamięci, że zapałki przecież leżały w tamtej szufladzie. Decyzje bohatera nie ograniczają się jedynie do odpisywania listów, ale także czy jednak zapalić tego papierosa czy się napić etc.
Całą rozgrywka w głównej mierze opiera się na czytaniu tekstów, bez nich się zgubimy. Co ważne tytuł jest dostępny także w polskiej wersji językowej również z dubbingiem. O ile głos Tomasza wydaje się być ok, to głos Anny wydaje się być nieco zbyt optymistyczny do opisywanej tu historii. Autorzy tej gry postawili jednak na klimat depresji w tej produkcji, oprawa graficzna jest ręcznie rysowana i ograniczona do odcieni szarości. Lokacji tutaj nie ma zbyt dużo, dwa ujęcia w pracowni oraz łazienka oraz kilka dodatkowych bliższych ujęć w niektóre miejsca. Dodatkowo dochodzą także szuflady, miejsce pod biurkiem etc. Muzycznie postawiono na nieco dołującą muzykę, co akurat pasuje tutaj dobrze. Ale może być dołująca dla osób np. z depresją czy złym nastroju. Na początku gry jest nawet o tym ostrzeżenie.
Z minusów graficznych brakuje mi tu odręcznego pisma w listach. Sam tytuł też nie jest zbyt długi, ale też przy dłuższej rozgrywce byłby nudny. Sytuację nieco ratuje kilka zakończeń i ten system wyborów, które nadaje inne zakończeniem. Przy kolejnym podejściu można grę ukończyć naprawdę szybko. A także te nagle pojawiające się przedmioty w niektórych miejscach. Z plusów sama tematyka, dość dobra i klimatyczna oprawa AV, zwłaszcza biorąc pod uwagę wymagania tej produkcji, która w zasadzie pójdzie na każdym PC. Grę można zakupić na Steamie pod
tym adresem. [Martin]