Od paru lat na rynku gier o tematyce wyścigowej królują nielegalne uliczne wyścigi okraszone masą tuningu oraz pięknymi kobietami przy starcie. Cały ten ,,hype” zapoczątkowało
EA Games swoją grą z serii
Need for Speed, a konkretniej edycją nazwaną
Underground, wydaną jeszcze na Playstation 2. Na dobrą sprawę jedynym godnym rywalem NFS na konsolach były produkcje
Rockstar z serii
Midnight Club. Pod koniec zeszłego roku doszło do kolejnego starcia. Niestety, nowy
NFS Undercover już na starcie został przez wiele osób skrytykowany, a przez niektórych wręcz zmieszany z błotem, z powodu bardzo dużych uproszczeń w rozgrywce oraz ze względu na straszne bugi przeszkadzające w grze, takie jak na przykład ciągłe zwolnienia animacji czy też kilkusekundowe przycinki. Dlatego też postanowiłem zająć się
Midnight Club: Los Angeles, najnowszym wyścigowym dzieckiem
Rockstar Games.
Po włożeniu płytki do napędu PS3 czekałem na jakieś fantastyczne intro. Niestety, srodze się zawiodłem, gdyż takowego gra Rockstar nie posiada. Widać tylko przesuwające się logo z literką R i gwiazdą, a potem logo gry. Po wciśnięciu START ekran odjeżdża do góry i ukazana jest mapa, a po krótkim ładowaniu i efektownym przejściu z tego widoku na samą grę (poprzez przybliżenie jak w filmach sensacyjnych) pojawia się główny bohater. Trzeba stanąć przed pierwszym wyborem: w jakie auto zainwestować. Za bardzo przebierać się nie da - distępnych jest zaledwie parę sztuk, w tym poczciwy VW Golf GT. Po zakupie samochodu, jest chwila na zapoznanie się ze sterowaniem i opcjami nawigacji. Potem już zaczyna się ostra jazda...
W grze mamy otwarty świat, tak samo jak w NFS. Z tym, że tutaj cała mapa jest odblokowana od razu. Można więc do woli ,,wozić się” po Los Angeles. Po naciśnięciu SELECT przejdziecie w tryb mapy. Tutaj pokazane są wszystkie zadania oraz miejsca szczególne, takie jak warsztat, w którym naprawiacie autka, kupujecie nowe oraz oczywiście tuningujecie fury. Po wciśnięciu "trójkąta" pokażą się Wam misje, które telefonicznie przydzielają Wasi znajomi. Możecie zaznaczyć dowolny punkt na mapie, zatwierdzić go i mapa się przybliża do tego stopnia, że nagle widzicie swoje autko i gracie dalej, a do wskazanego punktu pokieruje Was GPS widoczny na minimapce w lewym dolnym rogu. Niestety, zabrakło zaznaczenia danej trasy na mapie jakąś linią, tak jak ma to miejsce w NFS. Do celu prowadzi nas wskaźnik oraz widoczne na mapie kolorowe chmurki ze strzałkami symbolizującymi kierunek, w którym należy się poruszać. Bardzo łatwo się zgubić przy takim rozwiązaniu, zwłaszcza jadąc 250 km/h i mijając obok dziesiątki innych aut.
Do naszej dyspozycji autorzy oddali 42 auta (w tym ukryty Audi R8, którego można odblokować tylko na stronie Rockstar w dziale SocialClub mając wcześniej wykonaną odpowiednią ilość potrzebnych zadań) oraz 3 motocykle. Samochody zostały podzielone na klasy: tuner (min. Eclipse GSX, RX7, VW R32, NISSAN 350Z Roadster, Audi RS3), muscle car (min. CHEVROLET CAMARO RS SS, PONTIAC FIREBIRD, DODGE CHARGER, MUSTANG GT), exotics (min.LAMBORGHINI GALLARDO SPYDER, FORD SHELBY COBRA, SALEEN S7) oraz luxury (min. MERCEDES S600, CHRYSLER 300C SRT-8). Wśród motorów mamy dostęp do DUCATI MONSTER S4RS, KAWASAKI NINJA ZX-14 oraz DUCATI 999R. Każe z aut można ulepszać w garażu poprzez dokupywanie lepszych części (w tym także wstawienie NITRO), które odblokowują się wraz z naszymi postępami w grze. Każde z nich ma określony z góry poziom do którego można ulepszyć osiągi, dlatego też nie ma możliwości stworzyć z poczciwego Golfa GT maszyny pokonującej Gallardo. Poza ulepszaniem technicznym, nic nie stoi na przeszkodzie, by zmienić wygląd swojego auta. Poczynając od pomalowania go w dowolnym kolorze oraz oblepienia naklejkami (ogranicza Was tylko wyobraźnia jeśli chodzi o oklejenie auta), wstawieniu neonów, a kończąc na poważnej modyfikacji wyglądu. Można zmieniać dosłownie wszystko: przednie oraz tylne zderzaki, lampy, progi, końcówki wydechów, alufelgi (można ustalić kolor, rozmiar a nawet grubość ogumienia oraz prześwit), przyciemnić szyby, a nawet zmienić kolor wnętrza oraz fotel i kierownicę. Każda z rzeczy ma od 3 do 5 rodzajów nowych zamienników (nie licząc alufelg, bo tych jest trochę ponad 30 sztuk). Do tego wszystkiego każdy z samochodów jesteście w stanie wyposażyć w ,,specjalne zdolności” (Zone, Agro, Roar oraz EMP). Pozwalają one na strzał elektromagnetyczny, który spowalnia auta przeciwników, poprzez trąbienie powoduje rozjechanie się wszystkich aut przed nami czyniąc nam wolną przestrzeń, czy też zwolnienie czasu znane z NFS. Podczas jazdy można mieć aktywną tylko jedną z czterech zdolności.
Czym byłaby gra wyścigowa bez wyścigów? Nie chciałbym tego sprawdzać:). W MC:LA mamy ich kilka rodzajów. Zwykłe wyścigi z punktu A do B, zmagania na zamkniętej trasie, zawody na czas (dostajecie określone auto i macie ,,zrobić” czas poniżej wyznaczonego), ,,red light races”, czyli wyścig w którym startujecie na skrzyżowaniu i musiecie dostać się do określonego celu przed przeciwnikiem, „freeway races” (podjeżdżacie do kogoś, mrugacie światłami i zaczynacie się ścigać do określonego punktu), turnieje, w których zwycięża ten który ma po 3 wyścigach najwięcej punktów), ,,series races”, (seria kilku wyzwań), ,,wager races” (wyścig na kasę), czy ,,pink slip races” (wyścig o auto; jeśli przegracie, tracicie swoje, jeśli wygracie, zdobywacie brykę oponenta). Do tego należy dołożyć ,,delivery missions” (misje w których dostajecie auto i w określonym czasie macie je gdzieś dostarczyć) oraz ,,payback missions”, które polegają na zniszczeniu innego auta w określonym czasie.