Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Never Alone - recenzja PlayStation 4Xbox One

Jeśli interesujecie się segmentem gier indie, z pewnością doskonale zdajecie sobie sprawę, że większość produkcji niezależnych to przeciętniaki, niewarte wzmianki. Trafiają się oczywiście hity, o których robi się głośno – w końcu gdzie jak nie w grach niezależnych próbować świeżych, niekonwencjonalnych rozwiązań, gdzie jak nie tutaj pakować emocje, na które w wysokobudżetowych tytułach nastawionych na generowanie zysków brakuje miejsca. Never Alone zapowiadał się bardzo dobrze – pierwsze trailery przedstawiały nam ciekawy, zimowy klimat i dwójkę bohaterów przemierzających zlodowaciałe tereny. Opowieść o młodej Eskimosce i jej wiernym towarzyszu – lisie polarnym – na pierwszy rzut oka przypominała skrzyżowanie Limbo z ICO, więc czekaliśmy z dużym zaciekawieniem na pełną wersję. Po jej przejściu możemy podzielić się z Wami wnioskami.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Zapraszamy do obejrzenia wideo-recenzji Never Alone. Dla tradycjonalistów, którzy wolą czytać wkleiliśmy też pełny tekst (poniżej). Jeśli wybierzecie oglądanie filmu, nie zapomnijcie na koniec zapoznać się z naszymi ocenami końcowymi (na dole tej strony). Film pochodzi z naszego kanału na YouTube: onlygamespl.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

 

Never Alone zaczyna się od przedstawienia zalążka fabuły, która jest tak naprawdę opowieścią o legendzie ludu Inuitów, rdzennych mieszkańców Alaski. Ród głównej bohaterki – Nuny – walczy o przetrwanie. Zmaga się z niekończącą się zamiecią śnieżną, która zaskoczyła wszystkich. Eskimosi nie są w stanie nawet polować, więc głód zaczyna zaglądać do ich domów. Ktoś musi przyjrzeć się sprawie z bliska i tu właśnie wcielamy się w Nunę oraz jej kompana, lisa polarnego, którzy postanawiają na własną rękę odnaleźć źródło zamieci i jakoś temu zaradzić.

Na pierwszy rzut oka Never Alone to zwyczajna platformówka, w której można przełączać się pomiędzy bohaterami. Eskimoska biega, skacze, korzysta ze swojej broni. Wykorzystuje tzw. „bolę”, a więc miota kamieniami przy pomocy specjalnych sznurków, dzięki czemu likwiduje np. lodowe przeszkody. Lis polarny tymczasem jest szybszy, bardziej zwinny, potrafi odbijać się od ścian czy prześlizgnąć się przez wąskie szczeliny. Dzięki niemu w trakcie wyprawy będziecie też w stanie korzystać z pomocy dobrych duchów, które zrobią mostek umożliwiający przejście, czy posłużą jako forma drabinki. Generalnie obie postacie są od siebie zależne – muszą sobie wzajemnie pomagać, aby pokonać przeszkody na swojej drodze.



Przed premierą liczyliśmy na to, że gra zaproponuje nam mocny ładunek emocjonalny, że znajdziemy w niej coś więcej oprócz standardowego skakania po platformach. Dzieło studia Upper One Games ma wprawdzie „momenty”, w których potrafi chwycić za serce, ale po pierwsze jest ich niewiele, a po drugie – zbyt często trzeba zmagać się z problemami w mechanice rozgrywki i z nie najwyższych lotów Sztuczną Inteligencją, przynajmniej w trybie dla jednego gracza.

Gameplay niestety na dłuższą metę jest monotonny. Zbyt często powtarzają się podobne do siebie sekcje, gra jest też bardzo łatwa, nie stwarza żadnego wyzwania. Zagadki, jakie można tu spotkać na swojej drodze są dziecinnie proste i sprowadzają się jedynie do przełączania pomiędzy bohaterami i wykorzystania ich odmiennych umiejętności. Nie jest wprawdzie tragicznie, ale liczyłem na ciekawsze mechanizmy. Sprawę nieco ratuje fajny, zimowy klimat, ale przydałaby się większa motywacja do pokonywania kolejnych poziomów.

W trybie dla jednego gracza niestety zawodzi też Sztuczna Inteligencja sterująca drugą postacią. Gra jest tak skonstruowana, że w wielu momentach Nuna ze swoim lisem muszą idealnie współpracować, jednocześnie wykonując jakieś czynności, pomagać sobie. Wielokrotnie zdarza się, że podczas gdy sterując eskimoską radzimy sobie dobrze, to lis kierowany przez konsolę ginie albo wpada na przeszkody. Wydawałoby się, że twórcy nie mieli aż tak trudnego zadania – współpraca wcale nie jest mocno zaawansowana. Ot, lis czasami zrzuci dziewczynie linę, czy wykorzysta pomoc duchów, aby podstawić jej kładkę. Tym bardziej dziwi więc to, że SI głupieje i utrudnia nam rozgrywkę. Wygląda na to, że autorzy zdawali sobie sprawę z niedoskonałości systemu i dosłownie co parę kroków rozmieścili checkpointy. Po porażce nie trzeba więc powtarzać sporych fragmentów poziomów, tylko co najwyżej kilkanaście ostatnich sekund. W takiej grze kooperacja dwóch postaci powinna być jednak dopracowana do perfekcji.



W wielu recenzjach Never Alone został przez te problemy bardzo nisko oceniony. Zarzucano mu, że słaba Sztuczna Inteligencja właściwie uniemożliwia komfortowe granie. Przyznam, że sam przechodziłem ten tytuł kilkanaście dni po premierze, a więc już po opublikowaniu przez twórców patcha. Nie mogę powiedzieć, żeby SI uniemożliwiała grę – owszem, zdarzały się problemy, ale wcale nie tak często jak to niektórzy sugerują, no i grę ukończyłem, co prawda od święta rzucając mięsem, ale nie przesadzałbym - nie było aż tak źle.

Na pewno jednak nie kupowałbym tej produkcji z myślą o graniu w pojedynkę. Widzę dla niej inne zastosowanie – to naprawdę niezły tytuł do grania we dwójkę, na przykład z kimś kto na co dzień od gier stroni. Never Alone ma niski poziom trudności, jest przystępny i łatwy do opanowania. Po pierwsze, we dwójkę grywalność jest większa, a po drugie znikają wszystkie problemy ze słabą Sztuczną Inteligencją, bo w razie porażki możemy mieć pretensje jedynie do siebie.



Drugi element na plus, o którym trzeba wspomnieć to możliwość odblokowywania wraz z progresem filmów dokumentalnych, które przybliżają kulturę mieszkańców obszarów arktycznych. Never Alone można traktować jak swego rodzaju dokument  opowiadający o rdzennych Inuitach, ich życiu i zwyczajach. W pracach nad grą uczestniczyli przedstawiciele plemienia Inupiaq, które zmaga się z problemem malejącej populacji. To właśnie oni opowiadają nam o swojej kulturze w filmach dokumentalnych i trzeba przyznać, że są to materiały ciekawe. Choćby dla nich warto pokonywać kolejne poziomy, bo można się sporo dowiedzieć o trudach życia w tak ekstremalnych warunkach, o sposobach na przetrwanie, czy o zwierzętach zamieszkujących obszary arktyczne. Co ciekawe, dochody ze sprzedaży gry mają być przeznaczone dla organizacji pomagającej i edukującej rdzennych mieszkańców Alaski.

Jak podsumować Never Alone? Cóż, moim zdaniem mamy tu do czynienia niestety z małym zawodem, bo choć gra nie jest zła, to spodziewaliśmy się po niej dużo więcej. Warto jednak o niej pamiętać, gdy będziecie kiedyś szukać nietrudnej gry do kooperacji dla dwóch osób. W tym aspekcie dzieło studia Upper One Games sprawdza się dobrze, a jego dodatkową wartością jest kilkadziesiąt filmów dokumentalnych o mieszkańcach obszarów arktycznych, które można odblokować w trakcie przeprawy. Nie da się jednak ukryć, że jak na to, co ta produkcja oferuje, powinna być po prostu tańsza. 59 złotych (a tyle kosztowała na starcie) to sporo, zwłaszcza że jest to raczej typowa pozycja na jeden raz, w dodatku stosunkowo krótka – niecałe 3 godziny wystarczają, aby ukończyć ją za pierwszym razem. Podsumowując, zagrać można, ale poczekałbym raczej na jakąś obniżkę ceny.

Rafał „Baron Ski” Skierski

 

PLUSY:
  • Klimat;
  • Dobra do kooperacji dla dwóch graczy;
  • Filmy dokumentalne przedstawiające życie rdzennych mieszkańców Alaski.

MINUSY:

  • Słaba SI drugiej postaci w trybie dla jednego gracza;
  • Na dłuższą metę – dość monotonna;
  • Gra nie jest długa, można ją zaliczyć w czasie poniżej 3h.

Cena Never Alone w momencie premiery: 59zł.

6
Oryginalność
Na pierwszy rzut oka to zwykła platformówka, ale od czasu do czasu potrafi zaskoczyć dobrymi rozwiązaniami.
6
Grafika
Neper Alone ma dobry, zimowy klimat, choć nie da się ukryć, że otoczenie mogłoby być bardziej szczegółowe. Wiem, że to tylko gra indie, jednak najnowsze konsole aż proszą się o wiecej.
6
Dźwięk
Bardzo oszczędna muzyka i momentami irytujące dźwięki.
6
Grywalność
W trybie dla jednego gracza co jakiś czas wkrada się frustracja przez słabą SI, ale w kooperacji jest już dużo lepiej.
5
Źywotność
Niecałe trzy godziny, nawet jak na grę indie, to nie jest wynik godny pochwały. Plus za odblokowujące się wraz z progresem filmy dokumentalne.
6.9
Ocena końcowa
Pierwsze trailery zapowiadały coś dużo lepszego. Never Alone nie jest zła, choć jak ktoś liczył na produkcję w tej samej lidze co Limbo, ICO, czy Journey, może zejść na ziemię. Gdy stanieje, można będzie rozważyć zakup.

Jak oceniamy? Wyjaśnienie naszego systemu ocen tutaj.

Strona artykułu: [1]        

UID: 2258
Okładka/art:
Tytuł:
Never Alone - recenzja
Developer: Upper One Games
Gatunek: platformówka (?)
Data wydania:
EUR: 01/12/2014
USA: 18/11/2014
JAP: 11/12/2014
Poziom trudności:
b.niski (1/5)
6.9/10
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!