Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
PlayStation 4 - wielki test konsoli PlayStation 4

Siedem lat to w konsolowym świecie szmat czasu, a tyle kazał nam czekać koncern Sony na następcę PlayStation 3. Xbox 360 debiutował nawet wcześniej, bo przecież pod koniec 2005 roku. Choć dwaj giganci cały czas podkreślali, że chcą wytrwać ze swoimi maszynkami nawet dziesięć lat na rynku, mało kto brał te słowa na poważnie. O dziwo, niemalże się udało, a raczej można powiedzieć, że się uda – stare dobre, znane nam od lat systemy będą dostawać przecież jeszcze przez jakiś czas support od dużych wydawców. Faktem jednak jest, że od dawna wielu graczy czekało na zmianę.

Od dobrych kilkunastu miesięcy nowe super-produkcje nie podnosiły już poprzeczki w temacie oprawy graficznej, a to przecież ważny element często stanowiący o widocznym progresie konkretnych marek czy serii. Już końcówka tego roku pokazała, że większość kontynuacji znanych IP w wersjach dla PS3/X360 to po prostu odcinanie kuponów, mission-packi. Na konsole nowej generacji czekaliśmy więc jak na zbawienie. I choć dwaj odwieczni konkurenci (Sony, Microsoft) wystartowali w nowym wyścigu praktycznie równocześnie w wielu krajach Europy, to w Polsce musimy się zadowolić póki co premierą PlayStation 4. Microsoft nie potraktował naszego kraju poważnie i przesunął launch Xboxa One dopiero na przyszły rok. Jeśli więc ktoś chce przed świętami oficjalnie wejść w nową generację, jedynym wyborem w polskich sklepach będzie PS4. Czy zatem warto wyłożyć niemal dwa tysiące złotych i udać się po swój egzemplarz? No i, co nie mniej istotne – czy w ogóle była szansa go kupić? Przed Wami wielki test, w którym postaramy się odpowiedzieć na wszystkie pytania.

 

UPDATE! 01.03.2014: Artykuł został zaktualizowany na czwartej stronie.


 

Walka na pięści o PS4? No, prawie… Relacja z polskiej premiery konsoli Sony

Hype związany z PlayStation 4 przerósł chyba oczekiwania wszystkich. Ciągłe podkręcanie atmosfery i powtarzanie jak to niemal na pewno zabraknie konsol na premierę skłonił wielu graczy do złożenia pre-orderów. Swój cel osiągnęły więc przede wszystkim sieci handlowe, bo każda wzmianka o dostępności systemów wiązała się od razu z rezerwowaniem kolejnych partii sprzętu przez działających w amoku fanów. Tylko czy rzeczywiście było aż tak źle? Pierwsze bajki puszczone w Internecie mówiły, że konsol będzie tak mało, iż starczą najwyżej dla tych, którzy złożyli pre-ordery do końca… czerwca. Później pojawiła się informacja o końcu września, kolejne żal chyba przytaczać. Prawda jest taka, że pre-orderów nie było znowu tak dużo, choć wynikało to także ze strategii wielu sklepów, które po prostu przestały je w pewnym momencie przyjmować – nikt nie wiedział jak duża partia konsol zostanie przydzielona dla naszego kraju. Smaczku dodawał fakt, że nie wiadomo było przecież która sieć sprzedaży zaoferuje najkorzystniejsze cenowo zestawy.


Nam udało się kupić konsolę w najkorzystniejszym zestawie bez większych problemów. Nie oznacza to jednak, że wszyscy mieli tyle szczęścia... Wygląda na to, że w uprzywilejowanej sytuacji były mniejsze miasta. W tych większych chętnych było po prostu zbyt dużo, aby ich obsłużyć.

W dzień premiery wszystko powoli stawało się jasne. Pre-orderowców było tak naprawdę niewielu, a większość graczy po prostu czekała do ostatniej chwili sprawdzając oferty i licząc na to, że uda się kupić nową konsolę w dniu premiery. Jesteśmy już chwilę po oficjalnym launchu i wniosek jest jeden – konsol rzeczywiście było za mało, aby obsłużyć wszystkich chętnych, ale nie było też wielkiej tragedii z dostępnością. Najlepszą ofertą wykazały się dwa wielkie (pokrewne) markety elektroniczne (Media Markt, Saturn), które między innymi wystawiły zestawy składające się z konsoli oraz dwóch gier (Killzone, AC IV) za 1999zł. Rzeczywiście była to bardzo przyzwoita cena biorąc pod uwagę fakt, że praktycznie cała konkurencja oferowała za taką kwotę bundle tylko z jednym tytułem. Wszyscy więc chcieli dorwać najkorzystniejsze cenowo zestawy i ustawiali się przed otwarciem wspomnianych sklepów. W mniejszych miastach (powiedzmy ok. 100-tysięcznych) wielkiego problemu z dostępnością nie było i ten, kto przyszedł na otwarcie z samego rana, najczęściej wychodził z pudełkiem w dłoniach. Chętnych było przeważnie ok. 20-30, a tyle zestawów sklepy były w stanie zapewnić. Zdecydowanie gorzej było w większych miastach, nie mówiąc już o Warszawie, Krakowie czy Łodzi, gdzie momentami rozgrywały się dantejskie sceny.

Pisaliśmy już Wam o tym w jednej z wiadomości, ale powtórzę to jeszcze raz – wielokrotnie tłum zachowywał się jakby walczył o przetrwanie. Przepychanki, przeciskanie się (przeczołgiwanie) pod otwieraną przez pracowników bramą, późniejszy bieg do standów z konsolami i wyrywanie sobie sprzętu z rąk stały na porządku dziennym. W niektórych przypadkach słychać było wyzwiska, dochodziło do drobnych zaczepek, ogólnie rzecz biorąc – kultury wielu osobom z pewnością zabrakło. Nie bez winy byli też pracownicy marketów, którzy chyba nie byli przygotowani aż na taki szał. Sam kupując swój egzemplarz stałem grzecznie w kolejce – pracownik przed otwarciem sklepu wyjaśnił, że konsole nie są wystawione na półki i żeby spokojnie podchodzić do stanowiska przy sprzęcie elektronicznym i ustawić się w kolejce – konsole będą wydawane po wydrukowaniu i wręczeniu do rąk specjalnego zamówienia/paragonu. Było spokojnie, bez żadnych przepychanek, kulturalnie. Wiele filmów udostępnionych w sieci pokazało jednak, że na taki komfort w dużych miastach nie było co liczyć. Obsługa marketów nie była zorganizowana, konsole zostały położone wśród innego sprzętu i tłum rzucał się na stos pudeł jeszcze przed normalnym otwarciem bramy sklepowej. Jeśli przeoczyliście te wszystkie sceny, zapraszam tutaj.


Początek sprintu po konsole w poznańskim Media Markt. Jak widać, brama nie została jeszcze na dobre otwarta, ale niektórym to nie przeszkadzało.

Czy jednak z dostępnością było aż tak tragicznie? Cóż, na pewno mogło być lepiej, ale nie przesadzajmy – prawda jest taka, że wszyscy pognali do marketów oferujących najlepsze zestawy, natomiast jeśli ktoś był w stanie nieco dopłacić, mógł nabyć swój egzemplarz gdzie indziej. Około szesnastej zrobiliśmy jeszcze raz krótki rekonesans i w innym markecie zapewniano nas, że konsol wprawdzie nie ma na półkach, ale można swój zestaw zamówić i będzie na kolejny dzień w sklepie (w sobotę). A że trzeba by w takim przypadku dopłacić 100zł więcej niż gdzie indziej? Cóż, nie od dziś wiadomo, że Polacy oglądają każdą złotówkę z dwóch stron, więc nie bez powodu rzucili się przede wszystkim tam, gdzie było tanio. No i, nie da się ukryć, dla wszystkich w ten sposób nie starczyło. Podsumowując, premierę w Polsce Sony może spokojnie uznać za udaną, ale już organizacja sprzedaży w wielu miejscach pozostawiała bardzo wiele do życzenia. Miejmy nadzieję, że na przyszłość ktoś wyciągnie z tego wszystkiego wnioski i obejdzie się bez dantejskich scen.



Oficjalna premiera w Polsce to kameralna impreza w jednym z warszawskich klubów. Na przyszłość zachęcamy Sony do organizacji otwartych, dużych eventów!

 

Kilka słów o europejskich eventach

Jak tymczasem dzień premiery wyglądał poza granicami naszego kraju? Spektakularnie – to chyba dobre słowo. W Londynie na oficjalnym launchu o północy ustawiła się kolejka blisko 400 osób, ale to przecież tylko jeden z kilkuset otwartych w nocy na terenie Wielkiej Brytanii sklepów. Najbardziej hardcore’owi fani ustawiali się w kolejkach około 4:00 rano dnia poprzedniego (zostało to uwiecznione przed londyńskim HMV) Praktycznie we wszystkich punktach konsole znikały jak świeże bułeczki.

 - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -


Koniecznie obejrzyjcie najbardziej spektakularny launch PS4 w Europie. Oto Rzym i Zamek Świętego Anioła. Czy kiedyś doczekamy się takiego show także w Polsce?.

  - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Imprezy premierowe odbyły się w ponad 20 krajach Europy. Wielkie bannery przy ulicach, plakaty, latające samoloty, a w Irlandii statek promujący PlayStation… Wszystkie eventy przebił jednak Rzym i wielki pokaz świetlny zamieniający słynny Zamek Świętego Anioła (Sant’Angelo) w „film” promujący PS4… W Polsce było skromniej, bo oficjalna mini-impreza odbyła się tylko dla zaproszonych gości w klubie Centralny Basen Artystyczny w Warszawie. Pojawili się oczywiście celebryci (Adam Małysz, Michał Figurski, Jarosław Boberek, Dawid Podsiadło), muzykę serwował DJ Adamus, a oprócz standardowych pokazów artystycznych można było udać się do specjalnej strefy gracza i zagrać w premierowe tytuły. Szkoda, że nie zorganizowano wielkiej otwartej imprezy (jak choćby w Niemczech), ale najwidoczniej jeszcze nie jesteśmy na to gotowi.

Nie ma jak na razie oficjalnych danych dotyczących sprzedaży nowego pudełka Sony w Europie, ale domyślamy się, że wynik będzie uzależniony nie od tego ilu chętnych chciało nabyć swoje konsole, tylko ile japońska firma była w stanie dostarczyć ich na start. Już mówi się o rekordowym otwarciu i zdecydowanej przewadze nad Xboxem One (nie mówiąc już o Wii U), ale na szczegółowe dane będziemy musieli poczekać jeszcze kilka dni. Premiera PlayStation 4 pokazuje jedno – konsolowy rynek ma się dobrze i na pewno nie gaśnie jak to przewidywali niektórzy analitycy argumentując swoje teorie coraz bardziej zyskującymi segmentami smartfonów i tabletów. Wyraźnie widać też, że ludzie od dawna potrzebowali nowej generacji, a dwaj giganci sztucznie przeciągali wprowadzenie na rynek następców PS3 i Xboxa 360.

 

Pierwsze otwarcie pudełka…

Naszą konsolę udało nam się kupić bez większego problemu. Jak już Wam pisaliśmy, najwidoczniej mieliśmy sporo szczęścia, ale mniejsza z tym. Wczoraj na naszej stronie prezentowaliśmy Wam pełny unboxing (możecie go obejrzeć poniżej), ale tutaj chcemy jeszcze raz podsumować co znajduje się w środku. A więc?

 - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -


Prezentujemy Wam unboxing zestawu PlayStation 4 + Killzone Shadow Fall. Zapraszamy do oglądania.
Film pochodzi z naszego kanału na YouTube: onlygamespl.

 - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -


Wszystko oczywiście zależy od zestawu, na jaki się zdecydujecie, bo oprócz klasycznych pudełek „Konsola + pad” (+ ewentualnie gra/gry) można też znaleźć bundle z dodatkowym padem i/lub kamerą. My nabyliśmy ten najbardziej popularny zestaw, a więc „Konsola + pad + gra Killzone: Shadow Fall” (+ Assassin’s Creed IV dołączony oddzielnie).


Pudełko jest duże, ale przy tym płaskie. Na zakupy zaopatrzcie się w dużą torbę, bo sklepy nie są przygotowane na zapakowanie czegoś takiego:).

Samo pudło jest duże – a przynajmniej na takie wygląda na pierwszy rzut oka. Ma wymiary mniej więcej 48x34cm, więc robi wrażenie. Jest jednak przy tym płaskie (ok. 10,5cm), więc Sony postanowiło „płasko” rozmieścić wszystkie gadżety w środku. Wewnątrz najwięcej miejsca zajmuje oczywiście konsola, ale oprócz niej można znaleźć również kontroler DualShock 4, headset mono, kabel HDMI, skromny przewodnik/instrukcje, kartę gwarancyjną oraz kable zasilające – jeden do konsoli, drugi do ładowania pada (kabel USB-microUSB). Do tego oczywiście jakaś gra/gry, o ile były takowe w zestawie. Rozłóżmy więc zestaw na czynniki pierwsze.


Konsola (jeszcze do końca nieodpakowana plus wszystkie elementy zestawu. Nie ma tym razem porządnej instrukcji - jest tylko krótki przewodnik "jak zacząć".

 

Główny punkt programu: konsola

Konsola sama w sobie jest mała i co bardzo ważne – nie ma zewnętrznego zasilacza (z „cegłą” trzeba sobie radzić zarówno w przypadku Xboxa One, jak i Wii U). Wymiary PS4  (27,5cm x 30,5cm x 5,5cm) niewiele odbiegają od PS3 Slim, choć trzeba przyznać, że mimo wszystko nowa maszynka sprawia smuklejsze wrażenie. Na pierwszy rzut oka jest porównywalnie ciężka, choć dokładne dane wskazują, że jednak jest nieco lżejsza od pierwszej „slimki” PlayStation 3 (ok. 2,8kg w przypadku PS4 vs 3,2kg w przypadku PS3 Slim). Oczywiście dostępny od jakiegoś czasu w sklepach PS3 Super Slim jest z tej trójki najlżejszy, bo waży ok. 2,2kg, aczkolwiek dla mnie ten budżetowy model w ogóle się nie liczy w walce o miejsce pod telewizorem.


Konsola jest mała i - co ważne - nie trzeba do niej podłączać "cegły", czyli zasilacza, z którego eliminacją nie jest w stanie poradzić sobie Microsoft (w Xbox One również go znajdziecie).

Jak natomiast ocenić sam design PS4? Oczywiście to kwestia gustu – każdy może sam to ocenić spoglądając na zdjęcia czy filmiki. Ewidentnie stylistyka najnowszej konsoli Sony nawiązuje do modelu PStwo, co widać zwłaszcza, kiedy postawi się ją pionowo. Szczerze mówiąc to właśnie pozycja wertykalna według mnie prezentuje się lepiej, choć oczywistym jest to, że większość osób będzie układało ją w pozycji horyzontalnej. Maszynka leżąca poziomo sprawia dobre, choć na pewno nie spektakularne wrażenie. Raczej nie możecie się spodziewać, że postronni obserwatorzy padną z zachwytu nad designem Waszego nowego pudełka – jest w porządku, ale też nie ma się czym podniecać, przynajmniej moim zdaniem. Sony zaproponowało bardzo prostą, choć z drugiej strony lekko futurystyczną stylistykę (wszystko przez pochyłości z przodu i z tyłu). W każdym razie można ten sprzęt trzymać pod telewizorem bez obaw o psucie ogólnego wrażenia living roomu.


Stojąca PS4 bardzo przypomina PStwo, czyli chudszą wersję PlayStation 2. Moim zdaniem w pozycji wertykalnej sprzęt wygląda lepiej, choć to oczywiście kwestia gustu.

Strona artykułu: [1]  [2]  [3]  [4]  [5]

UID: 11355
Okładka/art:
Tytuł:
PlayStation 4 - wielki test konsoli
Developer:
Gatunek:
Data wydania:
EUR:
USA:
JAP:
Poziom trudności:
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!