9 lis 2005, o 14:14
Zarówno plazma jak i LCD wyświetlą nie takie nawet rozdziałki. Jest to kwestia technologii i potrzeb oglądającego.
Co do zakupów... Jest to cholernie rozlazły temat. Primo: kasiora, secundo: kasiora, a po trzecie: kasiora. Np. widziałem na Allegro plazmę za równowartość mojej nowej chaty (duża bańka z hakiem). A i widziałem LCD za 1499 zł...
Kuna, w duuużym skrócie: polecam na ten temat texty z Extrima autorstwa Shivy bodajże (sprzed dwóch, trzech, czy czterech numerów). Typ kuma co w trawie piszczy (i trzeszczy). Od siebie dorzuciłbym tylko: POCZEKAJMY NA WEJŚCIE ELECTROWORLD'a. Ceny walą z dnia na dzień w dół, a wojna cenowa wywołana przez ten market na Węgrzech np. stała się już swoistą legendą. Czytałem ostatnio w "Podatkowej", 75% artykułów za forinta (100 forintów = 1,75 gr.)
Na koniec: dwa lata temu rozglądałem się za używanym TV. Czaiłem za PixelPlusem Philipsa (z dość dobrymi bebechami), około 5 - 5 i pół tysiąca. Dość sporo, nie? No, minęły dwa lata, i za tą kwotę kupimy dobry, taki sam PixelPlus, ale LCD! To o czymś świadczy...
Jeszcze jedno: jest różnica między obrazem LCD i plazmą. Cholerka, dużo by tłumaczyć... Zachodźcie do sklepów i zobaczycie różnicę, tak po pół roku na pewno...
Po chwili: Amisz, z tego co słyszałem, to po wrzuceniu 1080, framerate spadnie na ryj (25 - 30 klatek) sprzętowo. Ja dałbym se spokój z tą rozdziałką. Kupiłbym wypasiony 720 z progressivem i tęgimi wnętrznościami. Tym bardziej ceny: 1080 (i progressiv, i interlaced) to minimum kilkanaście tysiecy (no, może trochę mniej). Ale i tak 1080 jest na chwilę obecną STANOWCZO ZA DROGA...
"(...) pozostało mi do przeżycia od dwóch dni do dwóch miesięcy. Wszystko to czcze spekulacje, na które reaguję uśmiechem. Wybaczcie mi, proszę, moją lekkomyślność. Nie jestem w stanie traktować śmierci serio. Wydaje mi się niedorzeczna."
R. A. Wilson