Wreszcie znalazłem trochę czasu, żeby odpalić GTA IV
. Powiem Wam, że po kilku godzinach jak zwykle można mieć zastrzeżenia do fabuły... Jest trochę ciekawsza może niż w poprzednich częściach, ale dalej się to ogranicza do jednego - w jednym miejscu dostaje się zadanie, jakaś krótka gadka o niczym i tak w kółko. Marzy mi się postawienie na fabułę jak w The Getaway, gdzie filmiki były bardzo ciekawe, świetnie wyreżyserowane i po prostu ciekawiło co będzie dalej. Tutaj z kolei wiadomo co będzie dalej - nowe zadanie, nic więcej ;P. Oczywiście nie piszę przez to, że The Getaway jako całość jest lepsze od GTA, ale pod względem fabuły dalej jest niedoścignione. Przynajmniej moim zdaniem. Ktoś mi napisze, że za mało grałem, dalej jest lepiej... No tak, tylko że w The Getaway przez pierwsze pół godziny działo się więcej niż tutaj przez trzy
Oczywiście to takie narzekanie na siłę, bo gra jako całość jest świetna. Fajnie, że model jazdy jest trochę trudniejszy w opanowaniu, bo w poprzednich częściach był co najwyżej "średni"...