Strona 1 z 2

Incepcja

PostNapisane: 24 wrz 2010, o 02:45
przez VenomPlug
Kiedy główny bohater "Incepcji", Dominick Cobb stwierdził "Idea jest jak wirus" na myśl mi przyszło jakieś paskudne świństwo które zeżre twoje organy, poobija mózgowie i nasika w tajny kąt. Idea? Nie, już prędzej podświadomość. Tworzy cię ona i niszczy, rośnie w siłę i wywala te wszystkie złe paskudztwa o których chcesz zapomnieć, śpisz sobie spokojnie i nagle *CIACH* - welcome to the nightmare.

Można zrecenzować "Incepcję" na dwa sposoby - albo bardzo długi referat mogący stanowić podwalinę pod wykład na na uczelni humanistycznej albo krótki acz treściwy wywód, taki o którym każdy zapomni na następny dzień po przeczytaniu.

No cóż, wybieram ten drugi sposób.

A zatem. Podobnie jak i w "Memeno" tak i tutaj pan Nolan przedstawia nam perypetie ludzi egzystujących na płaszczyźnie dwóch światów: realnego i fantastycznego, z tymże ten drugi jest kreowany niejako przez nich samych, czasem i wbrew ich woli. Jest pomysł "zaszczepienia" pomysłu w czyjejś tam głowie by zmienić punkt widzenia tejże głowy i osiągnąć jakieś tam wymierne korzyści. I tu znowu objawia nam się "Memento" gdzie główny bohater, Lenny wbił sobie do łba pomysł o zabójcy własnej żony co dało mu niejako powód do dalszej egzystencji na tym łez padole. W "Incepcji" plan jest znacznie bardziej złożony i przypomina niejako włamanie do pilnie strzeżonej posesji, ale wszystko zbiega się do podobnej konkluzji: ludzie chcą i potrzebują manipulacji na gruncie własnego (i cudzego) umysłu. Jest to szansa na odzyskanie tego co utracone. Jest tam i specyficzna namiastka władzy, jest tam i obietnica stania się lepszym człowiekiem. Ah, i tu znowu kolejny film przychodzi mi na myśl, tym razem "Wielkie Nic" autorstwa Natali'ego gdzie dwaj panowie usuwali sobie wspomnienia z głów by wieść bardziej komfortowy żywot. Wygląda na to że podświadomość to idealne miejsce żeby owe igraszki uskuteczniać. I Nolan świetnie zdaje sobie z tego sprawę.

Szlag, nie mogę, po prostu nie mogę uwolnić się od innych, szalenie podobnych dzieł traktujących z grubsza o tym samym. Ok, pierwsze strzały: "Ubik" i "Oko na Niebie" Dicka. Obie historie obijają się o podświadomość, obie historie znacznie lepsze od "Incepcji", plus "Oko na Niebie" ma zbliżone do "Incepcji" zakończenie. Tutaj Dick smaga rozgrzanym batem Nolana gdyż w jego książkach ludzie obcujący z własną podświadomością tracą swoje człowieczeństwo by do owej podświadomości się upodobnić, zarówno formą jak i sposobem myślenia. Jak to ktoś powiedział: gdy spoglądasz w otchłań to i otchłań spogląda w ciebie, albo: jeśli wlazłeś między wrony musisz krakać jak i one.

Tego w "Incepcji" brak. Bohaterowie mają swoją człowieczą formę, walczą na wielu płaszczyznach (jest nawet arktyczna mapa rodem z Call Of Duty: Modern Warfare 2)... ale to wszytko pasuje, wbija się w tą dobrą koleinę. No bo zobaczcie sami: film, żeby móc się przebić do dzisiejszych zjadaczy popcornu, musi być w miarę możliwości klarowny, miejsca na odloty w stylu Dicka być nie może. A przynajmniej nie na taką skalę jak w jego książkach i NIE MÓWIĘ tu o "Blade Runner" który jeszcze w miarę składny, mówię o ciężkich jazdach na kwasie. Zatem "kudosy" dla Nolana, podtrzymał on barierę i jednocześnie stworzył film który po prostu cholernie dobrze się ogląda.

To jest dobrze że są filmy takie jak "Incepcja". Dzięki takim filmom możemy zobaczyć jak efektowny, dobrze zagrany, fabularnie rozbudowany i w pewnym stopniu komercyjny produkt trzyma pion, jednocześnie nie gubiąc tego czysto ludzkiego czynnika, cały czas mając na uwadze tego "everymana" którym w głębi duszy jesteśmy. Nawet wtedy kiedy oglądamy unoszących się w powietrzu gości w spadającej windzie i w spadającym samochodzie jednocześnie, nawet wtedy wiemy że tak naprawdę stoimy na własnym parszywym gruncie. Bo tak czasem po prostu musi być, czasem to nie prawdziwy, autentyczny film potrzebuje sztucznych ludzi. Czasem to sztuczny film potrzebuje prawdziwych ludzi. I to jest sztuka moi drodzy, sztuka gdy film odbija tak znacząco od naszej codziennej rzeczywistości tylko po to żeby umieścić nas w jej parszywym środku. "Incepcja" to jest film który niejako tego dokonuje, pomiędzy wierszami, niespiesznie, ale jednak. I zakończenie, tak jak i nasze własne życie - niepewne, wątpliwe ale jest. I tego się trzymać.

Re: Incepcja

PostNapisane: 12 sty 2011, o 18:51
przez Nowy
Wow, sam to napisałeś??

Re: Incepcja

PostNapisane: 10 mar 2014, o 11:10
przez eDDyta
Hahhaha chyba tak;p

Re: Incepcja

PostNapisane: 17 mar 2014, o 10:47
przez modlisz
Niekoniecznie

Re: Incepcja

PostNapisane: 10 lut 2015, o 15:56
przez malami22
Raczej nie bo chyba czasu nie miłaby na co poświecac.Dzisiaj mozna wszysto.

Re: Incepcja

PostNapisane: 19 mar 2015, o 14:03
przez czaplaagn
Jak dla mnie to zadziała funkcja kopiuj wklej:)

Re: Incepcja

PostNapisane: 22 mar 2015, o 18:19
przez xanka
Wiecie co, czepiacie się szczegółów i tyle.

Re: Incepcja

PostNapisane: 19 cze 2015, o 20:37
przez KKasiaKu
a swoją drogą mi się bardzo film podobał...

______________________
kumulacja lotto, chiński horoskop, pupilinscy.pl

Re: Incepcja

PostNapisane: 27 paź 2016, o 14:21
przez jomatip
Incepcja jest super, jeden z moich ulubionych filmów.

Re: Incepcja

PostNapisane: 28 paź 2016, o 15:47
przez lilja227
Mamy taki sam gust. :)

Re: Incepcja

PostNapisane: 29 paź 2016, o 16:18
przez pertinenth
jak dla mnie bardzo fajny film :)
_____________________
http://plexireklama.pl

Re: Incepcja

PostNapisane: 18 sty 2017, o 12:14
przez ewka1122
Dla mnien film super, daje mega do myślenia.