Teraz jest 9 maja 2024, o 22:23


muzyka przy miękkich narkotykach...

Na każdy temat. Miejsce w którym możecie podyskutować o wszystkim, co nie dotyczy żadnej z pozostałych kategorii.

Moderatorzy: Martinex, gayardo

  • Autor
  • Wiadomość
Offline
Avatar użytkownika

Benny Blanco

wyjadacz

  • Posty: 149
  • Dołączył(a): 16 paź 2004, o 10:23
  • Lokalizacja: krk

Post28 gru 2004, o 19:55

heh, stary... delikatny dla mnie temat poruszyles...
nie bede sie tu exchibinicjowal ale... juz blizsza mi rola cierpiacego artysy niz wyrobnika. sorry, to nie jest obraza. w ciagu minionego roku wiele sie zmienilo w moim swiatopogladzie.... sam sie nieraz zastanawiam, jak mozna sie jarac tak prostymi rzeczami jak np no nie wiem... kurna, nieraz jaram sie np jednym prostym dzwiekiem w muzyce, czy widokiem k***a lasu, czy innymi z pozoru duperelami. moze mi odbilo ale podoba mi sie to. wierze w przeznaczenie i podobne gowna.
wiesz co zauwazylem ostatnio?
jak sie zjaram to jestem zajebiscie podniecony, jak erotoman normalnie! ciezko to czasem wytrzymac, zwlaszcza w towarzystwie :twisted:

ps. wiem co to Machina, ale nie czytalem tego nigdy.
The Truth Is...
Offline
Avatar użytkownika

Sonial13

nikt ważny

  • Posty: 857
  • Dołączył(a): 30 lis 2004, o 19:54
  • Lokalizacja: ze z wioski

Post28 gru 2004, o 21:17

Nie chciałem Cię urazić, ja też wierzę wprzeznaczenie, i to nie są dla mnie duperele. Na temat artyzmu nie mam zdania np. stoczniowca (nie obrażając nikogo ofkoz!), czy innego palacza kotłowego (również), ale męczą mnie czasem ludzie, którzy szastają tym słowem, nadużywają go, vide mandaryna(ona twierdzi, że jest "artystką, LOL, jeszcze pewnie śpiewaczką!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!). Kumasz o co mi biega???
A proposik u mnie teka zmiana "na dziwaka" zaczęła się już jakiś czas temu (może już ten wiek??? Mam trzy dychy...). Zaczynają mnie cieszyć szczegóły, pierdołkami zajmuję się z radością, np. całe lato dokarmiałem pająka na swoim balkonie. Pomogłem raz babci na przejściu, itd...
Wiele czytam w tyrze (przed 16, po - komp i net) na temat starożytnych kultur, megalitów, najnowszych teoriifizyki i matematyki, eee... rozpędziłem się
PS. Wiesz, że te zmiany to tetrahydrokannabinoidy i ich pochodne...??? :twisted:
"(...) pozostało mi do przeżycia od dwóch dni do dwóch miesięcy. Wszystko to czcze spekulacje, na które reaguję uśmiechem. Wybaczcie mi, proszę, moją lekkomyślność. Nie jestem w stanie traktować śmierci serio. Wydaje mi się niedorzeczna."
R. A. Wilson
Offline
Avatar użytkownika

Sonial13

nikt ważny

  • Posty: 857
  • Dołączył(a): 30 lis 2004, o 19:54
  • Lokalizacja: ze z wioski

Post28 gru 2004, o 21:26

Zapomniałem, kuna, odnośnie kultury i artystów... Pracuję w jednym z najpiękniejszych muzeów w 3mieście... 8) (nie piszę, w którym, ale wierz mi na słowo). Będziesz w Gdańsku, daj znać koniecznie!
I jeszcze o huciach ( :twisted: :!: :twisted: ) po jaraniu: BABY!!! Ups, kochanie, gdzie jesteś??? Już do Ciebie lecę... :D :D :D
Słowem, tyram jak dziki Zulus (???) :D
PS. Machina to pewna zaje*ista gazeta, nie ma jej wśród nas :cry: ...
Jako przykład podam Ci, że jaki pierwsi chyba zaczęli dodawać płyty z muzą, no i dodali kiedyś słynną "Angielską Pozytywkę", czyli muzę z "Trainsspottingu" (babcia Hercia rula)... Choose a live, choose a job, (...), choose your future...
"(...) pozostało mi do przeżycia od dwóch dni do dwóch miesięcy. Wszystko to czcze spekulacje, na które reaguję uśmiechem. Wybaczcie mi, proszę, moją lekkomyślność. Nie jestem w stanie traktować śmierci serio. Wydaje mi się niedorzeczna."
R. A. Wilson

proFound

Post29 gru 2004, o 18:37

hyhy widze twarde rozmowy ;D
skad ja znam te klimaty... no skad? :>

Panowie sprobujcie tego! :

http://surphase.com/download.htm

przeanalizujcie i postudiujcie troche te brzmienia po odpowiedniej zaprawie...
Ja z nimi przezywalem najwieksze bongo-gleby :>

Moc z wami!
Offline
Avatar użytkownika

Benny Blanco

wyjadacz

  • Posty: 149
  • Dołączył(a): 16 paź 2004, o 10:23
  • Lokalizacja: krk

Post30 gru 2004, o 12:21

ok
po kolei jade:

1. nikogo nie obrazasz. sam sie tym jaram szczerze. co do 'artyzmu'... mysle, ze artysta trzeba sie urodzic. mozna bys muzykiem, malarzem, rzezbiarzem ale niekoniecznie rowniez artysta. a gdyktos sie tym afiszuje, w stylu 'paczta, co zrobilem - jestem artysta!' -- no, to zwykly smiec!

2. zmiana na dziwaka... no ja chyba zawsze tak do konca normalny nie bylem... ale duzo dal mi ostatni rok. po rozstaniu z dziewczyna z ktora smazylem sie 22 miechy. po prostu reset systemu. ale chyba... wydaje mi sie... moze bylo to na astigmatic w polowie wakacji (nie wiem czy wiesz, co to. www.astigmatic.pl) festiwal muzyki elektronicznej, glownie dje.
bylem totanie wykrecony przez co najmniej 3-4 rozne srodki. zostawilismy cala brygade i ja, koles w tym samym stanie i jeszcze jeden na sucho. wreszcie weszlismy wsrod reszty 'widowni'. to co sie tam ze mna dzialo gdy zacza grac pewien koles to jest po prostu nie do opisania... jakbym nie mogl w ogole opanowac tego wszystkiego.. jakby mnie moje cialo wiezilo i nie pozwolilo jakby sie wymieszac z ta muzyka. niesamowite przezycie. po prostu trzymalem sie za leb wiekszosc czasu.
jeszcze cos---: w pewnym momencie ten koles na sucho (muzyka byla ostra bo i on ostro szalal) do mnie, cos w tym stylu: ej a teraz wyobraz sobie ze to ty grasz i popatrz na tych ludzi jak oni na to reaguja. to. bylo. zbyt. wiele. ........ ucieklem na pare minut!

3. widze ze sie rozumiemy stary... choc nie czesto jest milo, ladnie i przyjemnie..to nie wyobrazam sobie zeby moje zycie mialo przebiegac inaczej.

4. sa filmy, muzyka ktore cos we mnie w srodku ruszaja. np. ostatnio 'Oldboy' i 'American Beauty'. polecam koniecznie. aha, jeszcze jedna z najwazniejszych plyt w moim zyciu - UNKLE 'NEVER, NEVER, LAND'



>>> proFound
zapraszam do rozmowy. i dzieki za linka. zostanie wyprobowany
The Truth Is...
Offline
Avatar użytkownika

Benny Blanco

wyjadacz

  • Posty: 149
  • Dołączył(a): 16 paź 2004, o 10:23
  • Lokalizacja: krk

Post1 sty 2005, o 05:10

hey mate, jakie postanowienia na nowy rok?
od dzis koniec z wszystkim co zle :twisted: bez kitu...
no dobra, mam pewne postanowienia... np przytyc w koncu. ale
hmmm

ludzie, to nie jest zamkniety watek :evil:
bardzo milo sie tu rozmawia z moim kolega 'po fachu' ale... to nie jest jakis pierdolony blog! dajcie cos od siebie

co do muzyki przy skretach, wlasnie mi sie przypomnialo. na drugim albumie the prodigy ---- 'music for the jilted generation' ostatnie 3 kawalki poswiecone sa wlasnie atmosferze zadymionego pokoju. liam howlett wspomina, ze piszac je wyobrazal sobie wlasnie impreze na THC, 'saune' i ogolny chillout. polecam, nie tylko dlatego ze kocham the prodigy
aha, te kawalki to kolejno:
'3 kilos'
'skylined'
'claustophobic sting'

jeszcze raz polecam Sonial. z dedykacja :twisted:
wszystkiego dobrego w nowym roku kolego
The Truth Is...
Offline
Avatar użytkownika

Sonial13

nikt ważny

  • Posty: 857
  • Dołączył(a): 30 lis 2004, o 19:54
  • Lokalizacja: ze z wioski

Post2 sty 2005, o 09:01

Długo mnie nie było (Sylwek, litości...)
Postanowienia? W zasadzie żadnych (szlugi rzuciłem), no, może coś odnośnie żony (zmywać, sprzątać, przynajmniej po sobie), no i nie grać po dziesięć godzin dziennie.

HEJ, LUDZIE, BENNY MA RACJĘ!!! TO NIE JEST ZAMKNIĘTY WĄTEK!!! PISZCIE COŚ!!!

Co do artystów, zgadzam się, trzeba się nim urodzić, tego się nie nauczysz, tym bardziej nie kupisz...

Słabo ze mną, dałem ognia na Sylwka (okrutnie!!!). A te tabletki na kaca to wielki ch*j!!! Wstaję po kimaniu, niby nic, jakoś żyję. Żona mówi, że wyglądam przyzwoicie. Siedzę, gram, a tu na wieczór kacuś się przybłąkał... Tabletki go opóźniają tylko. Cóż, swoje trza odchorować...
Prawie zapomniałem! "American Beauty", zaje*isty film, he, he... Dobrze mi się kojarzy. Kumaj, parę lat temu, może wcześniej (leciał u nas w TV) siedzę u swojej żonki w chacie i była jakaś tęga (sztywniacka) impreza (to chyba buły nawet OŚWIADCZYNY!!!). Ja pod krawatem, pełna kulturka (lufka pod kratką wentylacyjną w kiblu + "Betadrin" do oczu INCLUDED! :twisted: ). No i siedzimy, zaczyna się film, ja na to, że to super film i dużo o nim słyszałem, itd, reklamuję go ogólnie. No i oglądamy, babcie, wujki, ciocie, cała starszyzna. I leci ten monolog na wstępie "... czterdzestka na karku, a ja walę konia pod prysznicem...", czy jakoś tak (no i kolo w kabinie wali konia). Min chyba nie muszę Ci opisywać, wyścigu rodziców do pilota ("co to za głupi amerykański film..."), no a ja... Mało się, k*rwa nie udusiłem jakimś śledziem, czy innym cudem...
Co do babek, rozstanie po 22 miechach? Ja ze swoją byłą byłem z sześć lat i "po ptokach"... Bo to zła kobieta była...
"(...) pozostało mi do przeżycia od dwóch dni do dwóch miesięcy. Wszystko to czcze spekulacje, na które reaguję uśmiechem. Wybaczcie mi, proszę, moją lekkomyślność. Nie jestem w stanie traktować śmierci serio. Wydaje mi się niedorzeczna."
R. A. Wilson
Offline
Avatar użytkownika

Sonial13

nikt ważny

  • Posty: 857
  • Dołączył(a): 30 lis 2004, o 19:54
  • Lokalizacja: ze z wioski

Post2 sty 2005, o 09:35

Uuu, post sam się wysłał (ale nie wiedział, że go jeszcze nie skończyłem :wink: ). O Oldboyu słyszałem, nie widziałem.

proFound <<< DZIĘKI!!!

A Prodigy już od dawna pokazują, że są "z branży", i nawet powiem Ci, że zbytnio się z tym nie kitrają (co mnie dziwi), wystarczy rzut okiem na " No good" (zbliżenie "na oczy", koniec clipu), czy cały "Firestarter"... Mam taką płytkę Prodigy "Poison", 5 czy 6 wersji na raz , kopie po zadzie...
Dięki za życzenia, wzajemnie, wszystkiego dobrego 4U!!!
"(...) pozostało mi do przeżycia od dwóch dni do dwóch miesięcy. Wszystko to czcze spekulacje, na które reaguję uśmiechem. Wybaczcie mi, proszę, moją lekkomyślność. Nie jestem w stanie traktować śmierci serio. Wydaje mi się niedorzeczna."
R. A. Wilson
Offline
Avatar użytkownika

Benny Blanco

wyjadacz

  • Posty: 149
  • Dołączył(a): 16 paź 2004, o 10:23
  • Lokalizacja: krk

Post2 sty 2005, o 12:25

the prodigy to nowa definicja rock'n'rolla, i to nie moj wymysl :twisted:
a co jest wymieniane powszechnie obok rock'n'rolla chyba wie kazdy, to sie akurat nie zmienilo....

http://serwisy.gazeta.pl/cjg/1,33275,2461969.html

-------- OBY TO NIE BYLY POGLOSKI!!!! :twisted: :twisted: :twisted:

----------THE PRODIGY W POLSCE!!!!!!!!!!!--------------------------


.
The Truth Is...
Offline
Avatar użytkownika

Mario

guru

  • Posty: 885
  • Dołączył(a): 16 paź 2004, o 19:40

Post2 sty 2005, o 13:52

Sonial13 napisał(a):Prawie zapomniałem! "American Beauty", zaje*isty film, he, he... Dobrze mi się kojarzy. Kumaj, parę lat temu, może wcześniej (leciał u nas w TV) siedzę u swojej żonki w chacie i była jakaś tęga (sztywniacka) impreza (to chyba buły nawet OŚWIADCZYNY!!!). Ja pod krawatem, pełna kulturka (lufka pod kratką wentylacyjną w kiblu + "Betadrin" do oczu INCLUDED! :twisted: ). No i siedzimy, zaczyna się film, ja na to, że to super film i dużo o nim słyszałem, itd, reklamuję go ogólnie. No i oglądamy, babcie, wujki, ciocie, cała starszyzna. I leci ten monolog na wstępie "... czterdzestka na karku, a ja walę konia pod prysznicem...", czy jakoś tak (no i kolo w kabinie wali konia). Min chyba nie muszę Ci opisywać, wyścigu rodziców do pilota ("co to za głupi amerykański film..."), no a ja... Mało się, k*rwa nie udusiłem jakimś śledziem, czy innym cudem..


:lol: :shock: :lol: :shock: :lol: :D Ale zlewa!! Turlałem sie po podłodze ze smiechu. Nieźle, naprawdę nieźle, Sonial nie przestajesz mnie zaskakiwać :D
Offline
Avatar użytkownika

Sonial13

nikt ważny

  • Posty: 857
  • Dołączył(a): 30 lis 2004, o 19:54
  • Lokalizacja: ze z wioski

Post2 sty 2005, o 18:56

Mario, Ty się turlałeś, jak to przeczytałeś... To teraz se pomyśl, jak ja musiałem zareagować... Nie wiem jak to nazwać... Beka? Słabo. Jazda? Dziwnie lajtowo. Nie wiem, siki??? Też słabo... Chyba kiedyś napiszę książkę, gdzie ujmę kilka innych historii w ver. LIVE. Na razie to może Benny nada coś "z rodziką w tle" na wesoło??? Czekamy!
PS. A czym ja Cię, Mario, zaskakuję???
"(...) pozostało mi do przeżycia od dwóch dni do dwóch miesięcy. Wszystko to czcze spekulacje, na które reaguję uśmiechem. Wybaczcie mi, proszę, moją lekkomyślność. Nie jestem w stanie traktować śmierci serio. Wydaje mi się niedorzeczna."
R. A. Wilson
Offline
Avatar użytkownika

Sonial13

nikt ważny

  • Posty: 857
  • Dołączył(a): 30 lis 2004, o 19:54
  • Lokalizacja: ze z wioski

Post2 sty 2005, o 20:51

Joł, Benny, ciągle zapominam (jakieś dziury, czy co?). Czy Twoja ksywka ma coś wspólnego z "Życiem Carlita"??? To taki ch*jowy film z jakimś frajerskim aktorem, jak mu tam, czekaj... Al Kociniak, eee nie, Al Pacino... (Przekora zamierzona!!! :twisted: :twisted: :twisted: )
No i poza tym, że oglądałem go z osiemnaście razy (z nudów ofkoz :wink: ) i znam na pamięć większość dialo- i monologów (uczę się języka :wink: ), to wcale, powtarzam, WCALE (!!! :twisted: !!!)mnie nie zrobił...
A poważnie, jeden z filmów do których wracam cyklicznie, k*rwa, lubię go jak ch*j!!! No, w końcu to wydusiłem.
PS. Wiesz, jak czasem ciężko coś powiedzieć (napisac), dym zasłania klawiorkę... Pokój.
"(...) pozostało mi do przeżycia od dwóch dni do dwóch miesięcy. Wszystko to czcze spekulacje, na które reaguję uśmiechem. Wybaczcie mi, proszę, moją lekkomyślność. Nie jestem w stanie traktować śmierci serio. Wydaje mi się niedorzeczna."
R. A. Wilson
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Odloty

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 9 gości