Z tym replayami w Gran Turismo też mnie zatkało. Nie mogłem uwierzyć (przesiadka z Amigi 500), że takie małe pudełko potrafi takie rzeczy generować, czego przedsmaku nie powinna generować 3x większa Amiga 500:D. To był cios centralnie w miedzy oczy. PSX dla konsol był tym czym Virtua FIghter dla bijaktyk 3D.
Największy sentyment darzę PSX'a (te Residenty, Tekken 3, Gran Turismo) oraz Dreamcasta (dużo typowo arkejdowych gier, które są grywalne i dziś). Tych dwóch konsol nigdy nie zapomnę. Obydwie zresztą nadal posiadam, niestety DeCe nie jest na chodzie (coś z płytą główną - mogę sobie najwyżej na logo popatrzeć, ew. menu z napisem o sprawdzaniu nośnika;p).
Na Xboksie1 to akurat srogo się zawiodłem, baa nawet myślałem konsolę zamienić na PS2 (nie miałem i nie mam PS2). Grafika dawała radę, ale jakoś nie chciało mi się w te gry grać ;p. Sytuację uratował Splinter Cell oraz modchip wraz z możliwościami ze sceny. I tu cios w zęby od XBMC-nie muszę od tamtego momentu filmów oglądać na PC. Ogólnie nie żałuję zakupu tej konsoli choćby ze względu na emu/multimedia oraz kilku gierek (Halo 2 przez neta, Fatal Frame, Dreamfall, Forza i jeszcze kilka hitów).
Na X360 jeszcze bardziej się zawiodłem, ale te osiągnięcia to miód dla hardcore'owców.
Każda z konsol ma dobre gry w które warto zagrać. Ale nie ma szans (nawet na piratach) zagrać w to wszystko. NIe starczy ani czasu ani pieniędzy
.
PS: ja chyba się starzeję i bardziej mi podchodzą gry z DC/PSX niż obecne z grafą w 720p i dźwiękiem DD5.1 . Nawet te X1 mnie odrzucają ;p. Godzina-dwie i tyle grania. Nie to co kiedyś po 6-8 godzin dziennie
.
A jak sobie przypomnę najdłuższe posiedzenie przed konsolą to łezka w oku: Dreamcast od godziny 20 do 13
.