Gdy na ustach pojawia się nazwisko Clive’a Barkera, od razu przelatuje mi w głowie Undying – hit z PC za którym stoi wyżej wspomniana osoba. Wydany dobrych kilka lat temu, ale zapadł w pamięć wszystkich, którzy w niego grali. Szkoda, że pojawił się tylko na jednej platformie (chodził na silniku Unreal Tournament, a developerem było DreamWorks Interactive), przez co nie zyskał sobie sławy na jaką zasługiwał, choć zdecydowanie spełniał oczekiwania fanów horrorów z perspektywy pierwszej osoby. Czekaliśmy na sequel długo, ale się nie doczekaliśmy.
Drugi projekt Barkera ochrzczony jako „Demonik” w końcu został skasowany. Wydawało się, że ten znakomity pisarz, autor wielu książek z gatunku horror/fantasy odejdzie z branży gier, aż w poprzednim roku po raz pierwszy ogłoszono, że trwają prace nad Clive Barker’s Jericho – nowym FPP-horrorem, który sprzedawany będzie z plakietką „18+” (tylko dla dorosłych). Gra ma zostać skończona pod koniec bieżącego roku, więc najwyższa pora przyjrzeć się jej bliżej.
Jericho ma wielu twórców. Głównymi pomysłodawcami i autorami całego uniwersum tego tytułu są Barker i Brian Gomez (z Alchemic Productions). To oni wymyślili wszystkie założenia, historię i odpowiednio ją wyważyli, aby elementy prosto z fantastyki zlały się jakoś z tymi bardziej realnymi. Dalej jest Joe Falke z Codemasters, który nadzoruje całość prac (tak na marginesie to „Mistrzowie Kodu” mają wydać ten tytuł), pełni rolę tzw. lead designera. Podrzuca też swoje pomysły zespołowi, który zajmuje się developingiem, stara się, aby cała historia się spójnie zazębiała. W końcu mamy developera, czyli firmę Mercury Steam, która ostatnio dała się poznać grą American McGee Presents: Scrapland (wydana na Xboxa i PC – oceniona u nas na 7/10). Czy taka mieszanka może się udać? Z tego co widzieliśmy do tej pory, zdecydowanie! Jericho nie jest na pewno najbardziej innowacyjną i zaskakującą grą na świecie, ale fanów takich tytułów jak Painkiller, czy Doom powinna zadowolić w 100%.
O fabule nie ma co się rozpisywać, bo jest prosta do bólu i wałkowana już setki razy. Oto na środku pustyni pojawiło się zapomniane, mistyczne miasto Al-Khali, z którego wysypało się największe zło prosto z piekieł. Na miejsce zostaje wysłana specjalna jednostka zwąca się właśnie „Jericho”, która ma się z tym uporać i zapobiec zagładzie całej planety. Oryginalne jak kolejny hamburger z McDonalda.
Wbrew pozorom nie będzie to jednak kolejna rzeźnia w której nie spuszcza się palca ze spustu. Jericho ma bowiem w sobie wiele elementów taktycznych, a cały zespół do zadań specjalnych składa się z siedmiu osób, które posiadają unikalne umiejętności. Nie zdziwcie się jeśli coś się jeszcze zmieni do momentu wydania, bo w wielu miejscach nie wszystko jest do końca „jasne” i dające się opisać, a sami twórcy podkreślają, że gra jest w decydującej fazie produkcji, więc będą mówić o niej dopiero wtedy, jak więcej aspektów stanie się „pewnych”. Jak do tej pory głównym bohaterem jest Ross, lider zespołu Jericho, który posiada specjalne zdolności pozwalające wchodzić w skórę członków drużyny i przejmować nad nimi kontrolę. Jak na razie wystarczy najechać celownikiem na wybraną osobę i wcisnąć odpowiedni przycisk, by przenieść się w jej ciało (i dysponować kolejnymi unikalnymi umiejętnościami).
