Świat w którym roboty żyją w symbiozie z ludźmi był już wykorzystany w wielu produkcjach filmowych (choćby takich jak "Ja, robot", czy "Łowca Androidów"). Nie zabrakło tego tematu również w grach, komiksach, czy książkach. Jeśli chodzi o rynek Mangi i Anime, to liderem takiego gatunku jest na pewno Ghost in the Shell, kultowa pozycja, zarówno w Kraju Kwitnącej Wiśni jak i w USA i Europie. Niesamowita opowieść, która zostawia piętno na każdym kto ma szansę ją obejrzeć... (bynajmniej na mnie zostawiła i to niemałe - szczególnie GITS: Inossence). Ludzie z Bandai postanowili wykorzystać to, iż tytuł ten jest szerzej znany i stworzyli kolejną grę rozgrywającą się w świecie "Ducha w Muszelce". Ghost In the Shell: Stand Alone Complex pojawiło się już jakiś czas temu na Playstation 2. Okazało się jednak, że pozycja ta była co najmniej średnio udana. Dlatego też twórcy postanowili zainwestować w kolejną odsłonę tego, tym razem jednak w widoku FPP i na PSP.
Na początek dobra wiadomość dla wszystkich fanów Ghost In the Shell. W Stand Alone Complex będziemy mieli okazję pokierować jedną z czterech postaci znanych już z filmów. Każda z nich będzie posiadała własne, unikalne zdolności i cechy charakteru, tak że od wyboru bohatera będzie zależeć styl rozgrywki. Pierwszą z postaci jest Motoko (którą osoby oglądające GITS na pewno pamiętają jako główną bohaterkę pierwszej części filmu). Jest "drobna" (przez co nie może się posługiwać cięższymi giwerami), ale za to niezwykle zwinna i szybka. Jeśli jednak lubicie siać zniszczenie z broni najcięższego kalibru, to na pewno do gustu przypadnie wam Bataou, który jest przeciwieństwem Motoko - duży, ale powolny. Trzecim bohaterem jest Saito, strzelec wyborowy ściągający wrogów z daleka za pomocą swojej snajperki. Ostatnia postać to detektyw Togusa (jego poczynania można było zobaczyć w GITS: Innosence), który jest w pewien sposób wyjątkowy, ponieważ jako jedyny z ekipy jest człowiekiem (pozostali są w większym, lub mniejszym stopniu cyborgami), dzięki czemu wrogowie mają większe trudności z odkryciem jego obecności.
Ghost In the Shell: Stand Alone Complex zawierać będzie 20 misji w których będziemy mieli okazję m.in. uwalniać zakładników, likwidować dane cele, czy po prostu wybijać całe oddziały wrogów. Przed rozpoczęciem zadania wypadałoby zastanowić się, która z poszczególnych postaci będzie się do niego nadawać najbardziej. Na przykład jeśli musimy przekraść się do bazy wroga po cichu, wtedy najlepszym wyborem wydawać się będzie Togusa, który będzie mógł skradać się za plecami przeciwników bez zauważenia. Dla odmiany możemy rozegrać to inaczej - biorąc Saito. Wtedy po cichu zdejmować będziemy strażników, cichymi strzałami w głowę ze snajperki. Dlatego też wybór postaci będzie odgrywał dość ważną rolę przed każdą z misji. Samą rozgrywkę i fabułę można porównać do nowego odcinku telewizyjnej serii Ghost In the Shell, w którym jednak to my osobiście sterujemy poczynaniami bohaterów. Gdyby jednak rozgrywka w pojedynkę już nam się znudziła, autorzy zapowiadają także multiplayera (jednak dokładniejszych informacji co do tego trybu nie ujawniono).
Fajnym patentem w tej odsłonie GITS wydaje się być Tachikoma, czyli mini-czołg towarzyszący nam podczas każdej z misji. Poza tym, że robot ten będzie wspierał nas swoim ogniem, będziemy mogli w każdej chwili wejść do niego, aby własnoręcznie nim pokierować. Opcja ta wydaje się być przydatna szczególnie gdy nasza postać jest w wyjątkowo trudnej sytuacji. Mając resztki życia lub końcówkę amunicji, możemy ratować się wskakując do Tachikomy, w którym chronić nas będzie jego pancerz i uzbrojenie.
W najnowszym dziele Bandai będziemy mogli sprawdzić w akcji ponad 50 rodzajów broni. Jakby tego było mało, to dodatkowo możliwa jest także pełna dowolność w customizacji naszego mechanicznego pomagiera. Tachikomę będziemy mogli dowolnie uzbroić w każdą ze znalezionych przez naszego bohatera spluw, dzięki czemu każda potyczka będzie mogła być inna.
Grafika w Stand Alone Complex prezentuje się bardzo ładnie i utrzymuje poziom jaki do tej pory narzuciły inne tytuły na PSP. Na screenach i trailerach widać dobry design postaci, pomieszczeń i broni, oczywiście całkowicie oparty o swój filmowy i komiksowy pierwowzór. Zanosi się, że przenośna konsolka Sony dostanie pierwszego dobrego FPS'a. Miejmy tylko nadzieję, że autorzy zadbają o to, by gra nie miała zbytnich przycięć i utrzymywała stałą ilość klatek animacji.
Jeśli chodzi jednak o FPS'y na PSP to jednym z największych problemów wydaje się być sterowanie. Brak drugiej gałki analogowej dość znacząco utrudnia poruszanie się i rozglądanie jednocześnie. Autorzy GITS:SAC zapowiedzieli jednak, że system celowania postarają się jak najlepiej doszlifować, aby rozgrywka sprawiała frajdę, a nie wywoływała frustracji, co w znaczącym stopniu ułatwić ma nam auto-namierzanie wrogów.
Osobiście jestem pełen nadziei co do Ghost In the Shell: Stand Alone Complex i jako fan filmowej serii mam nadzieję, iż Bandai nie sknoci potencjału tego tytułu. Jak na razie wszystkie znaki na niebie wskazują, że w październiku Playstation Portable dostanie niezłego shootera, w niesamowitym mangowym klimacie. Jednak każdemu, kto planuje już zakup tej pozycji, polecałbym najpierw obejrzeć filmy z Ghost In the Shell w tytule, aby w pełni móc cieszyć się wszystkimi smaczkami w grze i zrozumieć całą fabułę. Premiera dokładnie 25 października.
Nelson
