Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
Need for Speed: The Run - recenzja PlayStation 3Xbox 360PC

Przedzierać się w górę stawki będziecie na kilka sposobów. Najpopularniejsze zadanie to "wyprzedź kilku kierowców w aktualnym odcinku", czyli nic innego jak konieczność dojechania do celu po drodze mijając np. ośmiu przeciwników. Po zaliczeniu takiego odcinka gra podpowie Wam, że Wasza pozycja to w chwili obecnej np. 192. i jedziecie dalej. Oczywiście zdarzają się wariacje na ten sam temat, zatem od czasu do czasu trafi się wyścig tylko z jednym, charakterystycznym rywalem, czy też klasyczny Eliminator, w którym przed upływem czasu trzeba wyprzedzić oponenta i utrzymać prowadzenie. Oprócz standardowego "mijania kołków" gra proponuje dla urozmaicenia czasówki, czyli etapy, w których podobno trzeba "nadrobić stracony czas". To nic innego jak zaliczanie kolejnych checkpointów mieszcząc się w założonym limicie czasowym.

Wraz z kończeniem kolejnych eventów rośnie Wam doświadczenie. Dlaczego? Może dlatego, że modnie jest wrzucić coś takiego obecnie do wyścigów? Zapomniałbym wspomnieć, że za wchodzenie na kolejne poziomy doświadczenia odblokowują się nam tak niewiarygodne dodatki jak możliwość korzystania z nitro, podwójnego nitro, zbieranie punktów za jazdę pod prąd, czy za trzymanie się w tunelu aerodynamicznym za innym samochodem. Że takie bajery powinny być odblokowane na starcie? Ano powinny, ale co z tego, skoro trzeba je odblokować. Tak już ta gra została skonstruowana, że za wiele w niej nie ma do roboty, więc twórcy musieli co jakiś czas wrzucić jakąś nowość, bo inaczej pewnie byśmy przysnęli.


W blokadach policyjnych dziwnym trafem zawsze znajduje się dziura pozwalająca na przejechanie bez większych przeszkód...

Model jazdy jest zręcznościowy i przypomina to, co widzieliśmy już np. w NFS: Most Wanted, chociaż wydaje się, że samochody są trochę cięższe. W każdym razie furę prowadzi się łatwo i rzadko kiedy wypada w ogóle zdjąć nogę z gazu. Przy widoku TPP denerwuje trochę kamera umieszczona zbyt blisko samochodu, ale taki to już urok NFS-ów od studia Black Box. W każdym razie trudność sprawia bardziej ruch uliczny, którego na międzymiastówkach nie brakuje oraz konieczność spoglądania na mapkę, by nie przegapić jakiegoś skrótu. Jeśli więc będziecie zmuszeni powtarzać jakiś odcinek to raczej przez zdarzenie losowe (np. samochód osobowy niespodziewanie wyjedzie Wam zza górki) niż przez to, że gra jest niesłychanie trudna. Jakby jeszcze było dla kogoś za trudno, The Run oferuje system przewijania czasu do tyłu, ale nie działa on tak jak chociażby w wyścigach od Codemasters. Zamiast możliwości „przewijania taśmy” i cofnięcia się o kilka sekund wstecz, tutaj mamy wycofanie się do ostatniego checkpointu, co oznacza najczęściej kilkadziesiąt sekund do tyłu i konieczność przejechania sporego kawałka trasy. W każdym wyścigu (przypominam – trwającym od 3 do 5 minut) jest do dyspozycji pięć takich „rewindów”, co tym bardziej upraszcza nam cały główny tryb fabularny.


Oto jedna z nowości w The Run. Powyżej trzeba uciekać przed lawiną, ale są też burze piaskowe, czy walące się elementy otoczenia na trasę - widać, że twórcy podpatrzyli co nieco ze Split / Second. Tyle tylko, że tam było to zrobione pięć razy lepiej i bardziej widowiskowo.

Łatwe są również potyczki z policją, która została dodana tutaj chyba trochę na siłę. Stróże prawa są dalecy od tego, do czego byli zdolni w najlepszych odsłonach serii. W The Run co najwyżej są w stanie zajeżdżać nam drogę podczas wyścigu oraz stawiać barykady, w których dziwnym trafem zawsze znajduje się dziura dająca możliwość przejechania dalej bez szwanku. Co ciekawe, oprócz gliniarzy pod koniec trybu fabularnego będzie atakowała Was również mafia, aczkolwiek te sekcje wolałbym raczej przemilczeć. Prucie do głównego bohatera z czarnych samochodów czy też z latającego nad trasą helikoptera jest po prostu słabe, a konieczność liniowego pokonywania przeszkód (słupy zawsze przewracają się w ten sam sposób) nie wzbudza żadnych emocji. Gra w ogóle chciała chyba zapożyczyć trochę ze spektakularnych akcji znanych ze Split / Second. W The Run będziecie zatem uciekać przed lawiną śnieżną, przebijać się przez burzę piaskową, czy właśnie przed wspomnianymi elementami stojącymi przy trasie, które zaczynają się walić (budynki, słupy, mosty), aczkolwiek są to zawsze zdarzenia oskryptowane i prezentujące się identycznie za każdym razem. Zostały zresztą przygotowane tak średnio, że na pewno nie zapadną Wam w pamięć po ukończeniu tej produkcji.


Helikopter strzelający do głównego bohatera w NFS? Jak widać wszystko jest możliwe. Niestety nie jest to tak emocjonujące jak mogłoby się wydawać...

Oprawa graficzna z jednej strony może się podobać, a z drugiej często widać niedociągnięcia (animacja od święta na konsolach spada poniżej 30fpsów) i nie wszystkie trasy trzymają równy poziom. Bywają lokacje, które świecą pustkami, na innych z kolei jest na czym zawiesić oko. Twórcy nie przyłożyli się do modeli samochodów i bije od nich trochę „plastikiem”, ale da się to przeboleć. Do gry użyto silnika Frostbite 2, czyli tego samego co w Battlefield 3 i niestety na konsolach także i w tej pozycji widać, że engine średnio radzi sobie na PS3 oraz Xboxie 360. Chyba dopiero maszynki kolejnej generacji pokażą pełnię możliwości tego potwora. Oprawa dźwiękowa wypadła średnio. W tle leci nam tzw. „filmowa”, podniosła muzyka, zatem możecie zapomnieć o standardowych kawałkach. Wcześniejsze edycje NFS-a pokazały, że tego typu motywy muzyczne sprawdzają się od czasu do czasu, dla podkreślenia wagi np. wyścigu z bossem, ale żeby tak przez całą grę? Szybko zaczyna to nużyć. Do voice-actingu również się nie przyłożono i o ile mało kwestii wypowiadanych przez najważniejszych bohaterów da się przeboleć, to w kółko wałkowane te same trzy zdania przez policjantów już stają w gardle. Denerwujące jest też to, że poszczególnych składników oprawy dźwiękowej nie da się w opcjach wyciszyć – wydawało mi się, że możliwość np. wyłączenia muzyki powinna być w wyścigach standardem, ale najwyraźniej inne wnioski wyciągnęli ludzie z Black Box.


Silnik graficzny teoretycznie jest świetny. Problem w tym, że Frostbite 2 nie bardzo radzi sobie na konsolach, co pokazał już Battlefield 3.

Strona artykułu: [1]  [2]  [3]    

UID: 12174
Okładka/art:
Tytuł:
Need for Speed: The Run
Developer: EA Black Box
Gatunek: wyścigi
Data wydania:
EUR: 18/11/11
USA: 15/11/11
JAP: 08/12/11
Poziom trudności:
niski (2/5)
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!