Onlygames.pl | Serwis Konsolowy, recenzje gier, konsole | PlayStation 3, Xbox 360, Wii, PSP, 3DS, DS, PS2, strona o konsolach

------------------------------------
Kanał OnlyGamespl na YouTube:

Zdjęć w galerii: 14033
Liczba wiadomości: 8451
Liczba artykułów: 1800
God of War III - playtest PlayStation 3

Pierwsze dwie części God of War zapadły nam w pamięć jako prawdziwy pokaz możliwości konsoli PlayStation 2. God of War 2 przez wiele osób jest uważane za najpiękniejszą grę poprzedniej generacji i z pewnością nie jest to nieuzasadniona opinia. Nie tylko jednak oprawa sprawiała, że mieliśmy do czynienia z prawdziwym hitem - także gameplay to najwyższa półka, po prostu trzeba było w to zagrać szukając dobrego slashera. Długo czekamy na przesiadkę twórców na nową generację - God of War III jest już jednak w dość zaawansowanym stadium produkcji i w marcu mamy dostać do rąk pełną wersję. Ja tymczasem miałem już okazję zagrać w wersję próbną prezentującą etap, który może znacie z tegorocznych targów E3. Czy przesiadka w HD wyszła Kratosowi na dobre?

Twórcy już na starcie rzucili mnie do akcji - główny bohater stoi na półce skalnej widząc przed sobą uciekających ludzi przed demonicznymi szkieletorami w żołnierskich zbrojach, którzy po wyeliminowaniu "przeszkód" natychmiast nacierają na Boga Wojny. Od razu więc szybkie przypomnienie podstaw systemu walki - "kwadrat" odpowiada za jeden, lżejszy typ ataku, wciskanie "trójkąta" powoduje zadawania mocniejszych szlagów, a "kółkiem" można chwycić przeciwnika i w następstwie choćby bezceremonialnie rozerwać go na strzępy (lub, co jest nowością, staranować innych przeciwników szaleńczym biegiem). Dochodzi do tego jeszcze przycisk L1, po przytrzymaniu którego zadawać można jeszcze inne, specjalne wersje znanych ciosów. Dodatkowo znalazła się też oczywiście możliwość blokowania i skoku, co umożliwia na przykład wybicie wrogów do góry i wykończenie ich w powietrzu. Każdy kto miał do czynienia z poprzednimi odsłonami, w "trójce" poczuje się jak w domu. System walki spełnia swoje zadanie należycie - jest na tyle rozbudowany, a jednocześnie przyjazny w odbiorze, że każdy powinien się w nim odnaleźć.



Poza tym nie można też przecież zapominać o tym, że w GoW III do dyspozycji oddane zostaną nam cztery różne bronie - każda o innych właściwościach, różnić się też będzie oczywiście zadawanymi ciosami. Ja mogłem już sprawdzić flagowe dla tej serii ostrza na łańcuchach zostawiające pomarańczową poświatę oraz rękawice Cestus. Łańcuchy mają duży zasięg i przydają się na większe skupiska wrogów, z kolei rękawice to dobra broń na silniejsze kreatury - zadawać nimi można bowiem większe obrażenia, ale też mają mały zasięg. Na oddalonych na duże odległości przydaje się łuk, który tym razem nie pobiera energii magicznej. Bardzo dobrze że się na to zdecydowano, bo w ten sposób prawdziwa magia będzie mogła być częściej w starciach używana.

Po rozprawieniu się z pierwszymi grupkami przeciwników wpadłem na harpie - można je wykorzystać, by przedostać się z platformy na drugą, oddaloną jednak o dystans, którego normalnie przeskoczyć się nie da. Najpierw strzeliłem więc w jedną z łuku by ją sprowokować do siebie. Następnie korzystając z podstawowej broni zaczepiłem się o ptaszysko, którym można przez krótką chwilę pokierować. Tym oto sposobem można podlecieć na dalszą odległość, a gdy obok siebie znajduje się kilka harpii, nie ma problemu by przeskakiwać z jednej na drugą i tym sposobem przelecieć dobry kawałek przepaści.



Po wyjściu z jaskini moim oczom ukazał się w oddali gigantyczny ognisty tytan, który jednak póki co wielkiej szkody mi nie zrobił, zajmując się raczej Heliosem atakującym go na swoim ognistym rydwanie. Przechodząc na pobliski placyk czym innym jednak należy się zająć - Kratosa atakuje grupka znanych już nam kościotrupów, po czym do akcji wkracza sporych rozmiarów centaur. Już na sam jego widok można zdać sobie sprawę, że na jego pokonanie trzeba będzie poświęcić nieco więcej czasu niż na typowych przeciwników. Dopiero po władowaniu w niego odpowiedniej ilości combosów nad jego postacią pojawia się symbol "kółka", po którego wciśnięciu aktywuje się widowiskowa animacja wykańczania przeciwnika. Rola Gracza ogranicza się tu tylko do wciskania odpowiednich przycisków (sekwencja QTE), a więc nic tu się względem prequela nie zmieniło. Chwilę potem mogłem stanąć oko w oko z Chimerą. Jest to jeden z nowych przeciwników - bestia o nogach i łbie kozła, tułowiu lwa i ogonie węża nie robi na Kratosie najmniejszego wrażenia. Rozprawia się on z nią w podobny sposób jak z centaurem (tyle że tutaj występują trzy fazy walki, a więc na koniec każdej występuje sekwencja QTE), a sposób w jaki to robi jest niesamowicie efektowny i brutalny.



Z rzeczy bardziej zapadających w pamięć trzeba jeszcze wspomnieć starcie z cyklopem - po odpowiednim jego osłabieniu Kratos może wspiąć się na jego grzbiet i pokierować nim tak, by wykorzystać go w walce z innymi przeciwnikami. Bestia nieporadnymi ruchami wymachuje łapami na prawo i lewo, jednocześnie trafiając nadbiegających wrogów. "Zabawa" kończy się, kiedy główny bohater siada potworowi na głowie i... bez ogródek po prostu wyrywa mu oko! Krew tryska na wszystkie strony sprawiając, że Kratos wygląda jakby przed chwilą się w niej kąpał. To jeszcze jednak nic w porównaniu do sceny, która ma nastąpić za chwilę - Bóg Wojny podchodzi do leżącego na ziemi Heliosa i jak gdyby nigdy nic, brutalnie odrywa mu głowę (w grze staje się przydatna o tyle, że... świeci w ciemnościach i pomaga w szukaniu sekretów). Tak po prostu, własnymi rękoma. Fatalities z serii Mortal Kombat to przy tym nic, bo wszystko obrazuje tutaj świetnej jakości oprawa graficzna, która sprawia że wszystko jest tak sugestywne. Narzekać jednak przecież nie będziemy - gry są też dla dorosłych i cieszy, że zostają jeszcze developerzy, którzy bez cenzury są w stanie pokazać brutalność bez obawy o kontrowersje, jakie taka gra może potem wywołać.



Jeszcze krótko o grafice - nie oczekujcie tego, czym God of War 2 był dla PS2. "Trójka" prezentuje się świetnie, ale tym razem nie jest to najładniejszy tytuł tej generacji. Największe wrażenie robi przede wszystkim postać Kratosa i oświetlenie - każdy cios rozświetla w rewelacyjny sposób okolicę za sprawą jasnej poświaty jaką wytwarzają bronie. Co więcej, nawet każdy orb (które oczywiście dalej są obecne) to jakieś źródło światła i wszystko tu dynamicznie reaguje na ruchy. Brakuje trochę detali w otoczeniu, choć gra na pewno dalej będzie zachwycać sposobem jej przedstawienia - kamera dalej w pewnych momentach podąża określoną drogą. Następują więc dobrze znane oddalenia, kiedy można się nacieszyć widocznością aż po horyzont. Mimo więc, że tytuł ten nie zabija graficznie, to prezentuje już naprawdę wysoki poziom, a trzeba brać pod uwagę, że ten build ma tak naprawdę kilka miesięcy - od tamtego czasu coś mogło ulec już poprawie.



Wersję którą przyszło mi testować zamyka spektakularny lot na skrzydłach w górę - jest bardzo wąsko i przy dużej szybkości trzeba odpowiednio manewrować, by nie zatrzymać się na jakiejś przeszkodzie. Są więc wąskie "okienka", przez które trzeba przelecieć i spadające ogniste kule w ilościach hurtowych. Końcówka podnosi więc jeszcze bardziej i tak już wysokie tempo rozgrywki i tym samym kończy się mocnym uderzeniem, co tylko zwiększyło mi apetyt na pełną wersję. No i dobrze, takie było zapewne zamierzenie developera i w moim przypadku w pełni mu się to udało. Jasne, nie ma tu rewolucji (notabene podobno zastanawiano się nawet nad przeniesieniem rozgrywki w tryb FPP, sic!), ale parę nowinek się tu jednak znalazło i myślę że powinny one odpowiednio urozmaicić rozgrywkę. Jeśli tylko pełna wersja będzie przynajmniej tak intensywna jak to co widziałem, to myślę że każdy fan serii powinien być usatysfakcjonowany.

Marcin "Sarge" Skierski

Strona artykułu: [1]        

UID: 4055
Okładka/art:
Tytuł:
God of War III
Developer: Sony Santa Monica Studios
Gatunek: akcja / TPP
Data wydania:
EUR: XX/03/10
USA: XX/03/10
JAP: XX/03/10
Poziom trudności:
średni (3/5)
       

Strony zaprzyjaźnione

- ZOBACZ TUTAJ              
Kana³ RSS
Materiały zawarte w serwisie onlygames.pl są objęte prawem autorskim i nie mogą być w całości
lub we fragmentach kopiowane, powielane oraz rozprowadzanie bez zgody ich autorów!