Twoja córka używa jaskrawych kolorów – czarny jak piekło, czerwony jak ogień…
Hard Reset napędza Road Hog, czyli autorski silnik graficzny. Na ekranie widzimy więc naprawdę piękną i szczegółową grafikę opierającą swą moc głównie na wyrazistych i jaskrawych barwach. Tekstury nie rozmywają się przy zbliżeniach, animacje nie mogą się nie podobać, a wybuchy to czysta poezja. To wszystko sprawiło, iż niektórzy nazwali Hard Reset jedynie pokazem możliwości silnika graficznego. Cóż… poniekąd trudno się z nimi nie zgodzić. Taki silnik zdecydowanie zasługuje na grę o większych ambicjach.
Muzyka towarzysząca podczas zabawy nie powala. Średniej jakości electro nie każdemu przypadnie do gustu, ale nie jest też tak, aby miało odpychać. Osobiście wyciszyłem muzykę z gry dopiero po kilku poziomach i zastąpiłem ją albumem „St. Anger” od Metallica – sprawdził się idealnie.
Cóż, pora trochę ponarzekać… Przede wszystkim gra ma zdecydowanie zbyt wysoki poziom trudności. Rozumiem, że to nie jest tytuł dla casuali, ale twórcy powinni znać umiar. Po czwartym czy piątym wczytaniu save’a jest dobrze, przy dziesiątym potrafi jednak żyłka pęknąć... Drażnić może również trwająca nieco za długo zmiana broni. Hard Reset jest więc grą dla cierpliwych.
Kolejny zgrzyt to długość rozgrywki. Kampania, pomijając zabawę w save’y, to około sześć do ośmiu godzin zabawy. Stanowczo za mało jak na produkt za taką cenę (80 zł.). Dodatkowym minusem jest brak Muliplayera. Szczerze mówiąc tego absolutnie nie rozumiem. Niemal każda strzelanka w dzisiejszych czasach posiada tryb wieloosobowy. Hard Reset z jego modyfikacjami broni oraz postaci aż prosi się o dobry deathmatch. To mógłby być prawdziwy powrót do czasów Quake’a… Niestety trybu dla wielu graczy nie uświadczycie.
Miota nim jak szatan!
To, czym Hard Reset nadrabia jest jednak grywalność. Staroszkolna rozwałka jak za starych dobrych czasów. Wszystko to w dzisiejszej i niewątpliwie pięknej oprawie graficznej. Flying Wild Hog postawiło na sprawdzone założenia rozgrywki i dzięki temu trafili w moje gusta.
Hard Reset jest produktem ciężkim do oceny. Z jednej strony niszowy pomysł i brak Multi. Z drugiej zaś świetna zabawa oraz grafika z najwyższej półki. Bawiłem się bardzo dobrze wysyłając roboty na tamten świat. Niestety, muszę być sprawiedliwy - stąd taka, a nie inna ocena. Hard Reset polecam przede wszystkim fanom rozgrywki znanej z Painkillera. Warto jednak z zakupem poczekać na przecenę, bo osiemdziesiąt złotych za dość krótkiego singla to trochę za dużo.
Grzegorz „Tenen” Jankowski
PLUSY:
- Grafika;
- Staroszkolna rozwałka;
- Ciekawe bronie;
- Klimat Łowcy Androidów.
MINUSY:
- Słaba fabuła;
- Niski budżet;
- Krótka;
- Brak multi;
- Wysoki poziom trudności.